Doktor nauk medycznych na Uniwersytecie Medycznym w Heidelbergu znany jest przede wszystkim ze makabrycznych wystaw spreparowanych ludzkich i zwierzęcych zwłok, które prezentuje na całym świecie. Zawsze wzbudza skrajne emocje.
Urodził się dokładnie 66 lat temu w małej wiosce na ziemiach polskich kupowanych przez hitlerowskie Niemcy. Cierpiący na chorobę Parkinsona, sześćdziesięciopięcioletni Guenther von Hagens w wywiadzie dla Bild am Sonntag przyznał, że czuje jak jego choroba postępuje więc zamierza ograniczyć swoją działalność artystyczną i po śmierci chce oddać swoje ciało do plastynacji.
- _ Chcę przygotować się do plastynacji mojego ciała i zdecydować, gdzie zostanie ono wystawione _ - powiedział von Hagens. Dodał także, że chciałby również po śmierci witać zwiedzających wystawy zwłok Body Worlds - czytamy w MenStrem.pl.
Swój pierwszy pokaz spreparowanych ludzkich organów zaprezentował w Japonii w 1995 roku. Przyciągnęła ona ponad trzy miliony zwiedzających – podaje Newsweek. Jak się okazało śmierć fascynowała nie tylko jego. Naukowiec i producent postanowił, więc pójść o krok dalej. Doskonaląc metodę plastynacji zwłok potrzebował kolejnych organów i ciał. Za pośrednictwem internetu poszukiwałby chętnych, którzy zdecydowaliby się oddać po śmierci swoje ciała do celów badawczych, a także wystawowych.
Plastynator Guenther von Hagens w związku z chorobą rezygnuje z planów rozbudowy pracowni anatomicznej w graniczącym z Polską w Guben. Zamierza również znacznie ograniczyć jej działalność. Wystawowa część plastynarium pozostanie jednak dostępna dla zwiedzających. Nadal działać również będzie otwarty jesienią zeszłego roku sklep internetowy sprzedający małe eksponaty przygotowane przez _ Doktora Śmierć _.