Od uprowadzenia ponad 300 nigeryjskich dziewcząt minęły ponad dwa miesiące. Do rodzin powróciło 57 z nich. Za porwanie odpowiedzialni są islamiści z ugrupowania Boko Haram.
Generał Ibrahim Sabo, który kieruje rządową komisją prowadzącą śledztwo w sprawie uprowadzenia, poinformował, że 57 dziewcząt powróciło do rodzin, natomiast nieznany jest los 219 uczennic porwanych przez islamskich ekstremistów.
Wcześniej informowano o uprowadzeniu nawet ponad 300 dziewcząt, ale kilkudziesięciu udało się od razu uciec.
Bojownicy Boko Haram wtargnęli 14 kwietnia do szkoły średniej w miejscowości Chibok, leżącej około 150 km od miasta Maiduguri i wywieźli uczennice samochodami ciężarowymi. Transport zniknął w pobliżu granicy z Kamerunem.
Według organizacji praw człowieka Amnesty International, władze Nigerii były w porę uprzedzone o akcji planowanej przez islamistów, ale zignorowały ostrzeżenie.
Przywódcy Boko Haram ogłosili w połowie maja, że dziewczęta zostaną sprzedane, ponieważ zamiast chodzić do szkoły powinny wyjść za mąż. Według danych Interpolu, we Włoszech, Belgii i kilku innych krajach zachodniej Europy z Nigerii pochodzi sześć na dziesięć ofiar handlu żywym towarem. W Nigerii do szkół uczęszcza tylko 22 procent dziewcząt.
Czytaj więcej w Money.pl | |
---|---|
Przebrani za żołnierzy zabili ponad 200 osób Islamscy terroryści z Boko Haram, tym razem przebrani w mundury żołnierzy wojsk rządowych, wjechali na początku tygodnia wojskowymi ciężarówkami do trzech wsi w północnej Nigerii. | |
Ukraina nie wyklucza współpracy z Rosją jeśli... Wałerij Czałyj nie wyklucza przyszłej współpracy z Rosją. Zastrzegł przy tym, że powrót do strategicznego partnerstwa obu krajów będzie nadzwyczaj trudny. | |
Krajobraz po przejściu lawiny błotnej jak w armagedonie |