Szef sztabu generalnego sił zbrojnych w Libii podał się dziś do dymisji w następstwie krwawych zajść, do jakich doszło poprzedniego dnia w Bengazi, gdzie zginęło 31 osób - poinformowały źródła w Powszechnym Kongresie Narodowym (parlamencie).
Szef sztabu generalnego libijskich sił zbrojnych Jusef al-Mangusz podał się do dymisji na zamkniętym posiedzeniu Powszechnego Kongresu Narodowego (najwyższego organu politycznego w Libii), który dymisję przyjął.
Do 31 wzrosła liczba osób, które zginęły w Bengazi na wschodzie Libii w następstwie starć, do jakich doszło w sobotę między demonstrantami a tzw. zbrojnymi milicjami. Ogólną liczbę ofiar śmiertelnych podały władze szpitalne w Bengzai, nie podając, ilu ludzi zginęło po każdej ze stron i kto pierwszy użył broni.
W sobotę w Bengazi demonstranci domagali się rozwiązania zbrojnych milicji, które utworzyli dawni rebelianci, a które wciąż działają, mimo że upłynęły niemal dwa lata od upadku Muammara Kadafiego.
Władze centralne, których własne siły są zbyt słabe, by zadbać o bezpieczeństwo, są zmuszone akceptować ich istnienie.
Od czasu obalenia dyktatury Kadafiego przez społeczną rewoltę w 2011 roku Libia jest wciąż odległa od politycznej stabilizacji, a sytuację pogarsza znaczna ilość rozgrabionej z państwowych arsenałów broni. W kraju działają zbrojne bandy, coraz częściej kierujące swe ataki przeciwko instytucjom rządowym.
Czytaj więcej w Money.pl | |
---|---|
Starcia z policją podczas ulicznego party Początkowo było spokojnie, ale około północy zamaskowani ludzie z farbami w aerozolu i pochodniami przerwali policyjne bariery i zaczęli obrzucać funkcjonariuszy kamieniami. | |
Studenci rzucali kamieniami w policję Władze poinformowały, że podczas starć w portowym mieście Valparaiso zatrzymano ponad 130 osób. Podpalone zostały dwa policyjne motocykle. | |
Wozy pancerne i buldożery wyjechały na ulice 27-letni zwolennik salafitów zginął w starciach z siłami porządkowymi, do których doszło w Tunisie - poinformowała tunezyjska agencja prasowa TAP. |