Sąd w Korneuburgu, który rozpatrywał sprawę Divjaka, uznał, że generał nie może zostać wydany Serbii, ponieważ "nie miałby w tym kraju sprawiedliwego procesu". Sąd podkreślił w orzeczeniu, że Międzynarodowy Trybunał w Hadze do Spraw Zbrodni w Byłej Jugosławii nie ma wystarczających dowodów na skazanie generała.
Jovan Divjak jest oskarżany przez Serbię o przeprowadzenie ataku na wycofujący się z Bośni konwój Armii Jugosławiańskiej (1992-1995), podczas którego poniosło śmierć 18 żołnierzy. Nieoficjalne dane mówią o ponad 40 zabitych. W przekonaniu wielu Bośniaków, generał jest jednak bohaterem narodowym. Obecnie kieruje pozarządową organizacją "Edukacja buduje Bośnię", która pomaga sierotom wojennym.
WIĘCEJ:
Wojna domowa w Bośni i Hercegowinie była najkrwawszym konfliktem podczas rozpadu Jugosławii na początku lat 90. ubiegłego wieku, w którym zginęło ponad 100 tysięcy osób. Generał Jovian Divjak był zastępcą dowódcy sztabu głównego Armii Bośni i Hercegowiny. Kierował obroną Sarajewa podczas trwającego 42 miesiące oblężenia miasta przez odziały Armii Jugosłowiańskiej, które usiłowały przywrócić kontrolę nad Sarajewem. Podczas 3,5-letniego oblężenia zginęło 11 tysięcy osób.