Do tej pory Bill Clinton nie udzielał zdecydowanego poparcia Barackowi Obamie. Media spekulowały, że może nigdy tego nie zrobić gdyż ma głęboki uraz do Obamy po prawyborach. Wczoraj nie pozostawił żadnych wątpliwości. "Hillary powiedziała nam, że zrobi wszystko co w jej mocy aby Brack Obama został wybrany na prezydenta. To jest nas dwoje" - oświadczył podczas konwencji Demokratów w Denvder.
Bill Clinton zaapelował do 18 milionów wyborców, którzy w prawyborach poparli jego żonę, by 4 listopada głosowali na Obamę. "On ma niezwykłą umiejętność inspirowania ludzi. Jego program w dziedzinie ekonomii, podatków, ubezpieczeń zdrowotnych, polityki energetycznej są znacznie lepsze od tego co proponują Republikanie" - powiedział. Przypomniał, że kiedy po raz pierwszy startował w wyborach prezydenckich też zarzucano mu brak doświadczenia.
Przez aklamację działacze amerykańskiej Partii Demokratycznej wybrali Baracka Obamę na kandydata w wyborach prezydenckich.
Głosowanie nad nominacją Baracka Obamy było kolejnym przejawem jedności Demokratów- jedności bez której niełatwo byłoby im pokonać w listopadowych wyborach kandydata republikanów Johna McCaina.