Były minister sportu przysłał pismo do prezydium komisji z prośbą o przełożenie dzisiejszego przesłuchania. Wyjaśnia w nim, że ma problemy z gardłem i krtanią, co uniemożliwiłoby mu składanie zeznań. Zgodnie z regulaminem komisji, świadek ma prawo do przesunięcia terminu stawienia się przed komisją.
Wiceprzewodniczący komisji, poseł Lewicy Bartosz Arłukowicz mówił, że wniosek Drzewieckiego przypomina mu powiedzenie "palec i główka to szkolna wymówka".
Posłanka Beata Kempa z PiS dociekała, kiedy i od kogo przewodniczący Mirosław Sekuła z PO otrzymał wniosek Drzewieckiego. Nie uzyskała jednak odpowiedzi.
Termin przesłuchania byłego ministra sportu Mirosława Drzewieckiego zostanie wyznaczony na najbliższym posiedzeniu prezydium komisji. Posiedzenie to odbędzie się prawdopodobnie jeszcze dziś. Zapadnie także decyzja o terminie wezwania premiera Donalda Tuska.
Kancelaria premiera poinformowała wczoraj, że Donald Tusk może stawić się przed komisją 4, 5 lub 10 lutego