Nowy przepis upoważnia ministra sprawiedliwości do wyznaczenia dodatkowego terminu przeprowadzenia egzaminu konkursowego jeżeli "zaszły przeszkody" w przeprowadzeniu go w uprzednio wyznaczonym terminie. Zgodnie z projektem PiS, minister może wyznaczyć dodatkowy termin także "z innych ważnych powodów".
Zdaniem szefa Klubu Parlamentarnego PiS Przemysława Gosiewskiego Sejm może uchwalić tą nowelizację jeszcze w październiku i wówczas egzaminy odbyłyby się w grudniu. Poseł Andrzej Dera uważa, że nowelizacja, którą obecnie zajmuje się Sejm nie otworzy młodym prawnikom drogi do zawodu bo nadal będą uzależnieni od korporacji. Przypomniał, że na zakończenie prac w parlamencie oczekuje projekt ustawy o licencjach prawniczych, który został złożony w styczniu.
Joanna Gajewska-Prokurat, jedna z osób, którym nie udało się we wrześniu zdać egzaminów na aplikację powiedziała, że "drzwi do Ministerstwa Sprawiedliwości są dla młodych prawników zaryglowane na głucho" i nikt nie chce wysłuchać ich argumentów. Zaapelowała do premiera i ministra sprawiedliwości o spotkanie z przedstawicielami tego środowiska, które jak podkreśliła nie utożsamia się z żadną partią.
Obecne przepisy nie pozwalają na przeprowadzenie dwóch egzaminów konkursowych w tym samym roku. We wrześniu egzaminów na aplikację nie zdało blisko 90 procent absolwentów studiów prawniczych.
W uzasadnieniu do projektu nowelizacji posłowie PiS napisali, że dla 11 tysięcy absolwentów taki wynik oznacza zmarnowanie roku i oczekiwanie na kolejny egzamin.