Dane dotyczące frekwencji podane przez Ministerstwo Spraw Wewnętrznych, to o jeden procent mniej niż w 2007 roku, ale aż o siedem punktów więcej niż w 2002 , kiedy to w finale doszło do nieoczekiwanego pojedynku Jacquesa Chiraca z liderem skrajnej prawicy Jean-Marie Le Penem. Podane przez MSW wyniki nie dotyczą terytoriów zamorskich. Do południa swoje głosy oddała cała dziesiątka kandydatów. Najwcześniej w lokalu wyborczym stawił się przywódca centrystów Francois Bayrou. Frekwencja była jednym z głównych zmartwień prowadzącej w sondażach pary Sarkozy - Hollande, którzy na ostatnich wiecach wzywali swoje elektoraty do udziału w wyborach.
Dla Sarkozy' ego wynikiem marzeń byłoby przekroczenie progu trzydziestu procent głosów - sondaże dawały mu o trzy-cztery punkty mniej. Francois Hollande chciałby zdecydowanie pokonać Sarkozy'ego, bo dałoby mu to przewagę psychologiczną przed decydująca turą.
Informacyjna Agencja Radiowa