Stwierdził też, że Polska ponosi ogromne koszty związane z misją w Afganistanie, dlatego też należy dokonać szczegółowej jej oceny. "Koszta są na tyle duże, że negatywnie wpływają na postęp modernizacji technicznej sił zbrojnych Sojuszu. Ten problem dotyczy nie tylko Polski, ale także NATO" - dodał Komorowski.
Zdaniem prezydenta można znaleźć rozwiązanie, które godziłoby zaangażownie Polski w operacje wspólne z Sojuszem w Afganistanie, do czasu wycofania polskich żołnierzy z tego kraju, ze zobowiązaniami zapisanymi w traktacie waszyngtońskim.
Po spotkaniu z prezydentem Bronisławem Komorowskim, sekretarz generalny NATO Anders Fogh Rasmussen mówił, że polscy żołnierze w Afganistanie wykonują wspaniałą pracę i dodał, że dzięki nim 2/3 Afganistanu jest już bezpieczne. "Polska może być dumna. Przeszkoliliśmy 140 tys. afgańskich żołnierzy" - mówił Rasmussen.
"Cały czas atakujemy Talibów, jest więcej walk i więcej ofiar, bo mamy większą liczbę przeszkolonych żołnierzy" - dodał sekretarz Sojuszu. Jest to część naszej strategii. Chcemy, by dzięki temu, że walczymy z Talibami, afgański rząd mógł stopniowo przejmować odpowiedzilność za kraj.
Anders Fogh Rasmussen powiedział także, że sojusz planuje przekazać odpowiedzilność Afgańczykom w 2014 roku. Rasmussen wyraził nadzieję, że proces ten rozpocznie się w 2011 roku. Sekretarz NATO dodał przy tym, że Sojusz gwarantuje swoje zaangażowanie tak długo, jak będzie to potrzbne. Jednak cel pozostaje ten sam - przekazać odpowiedzialność Afganiczykom. Dlatego też cały czas będą odbywały się szkolenia afgańskich żołnierzy
Rasmussen dodał, że szczegółowy plan przekazywania Afgańczykom kontroli nad krajem powinien być przyjęty na listopadowym szczycie Sojuszu w Lizbonie.
Tematem rozmów polityków była także nowa koncepcja NATO.