Michalici czekają na ostateczny wyrok sądu w sprawie księdza Wojciecha Gila. Według TVP Info, dzieci z Dominikany obciążyły polskiego duchownego, podejrzewanego o pedofilię.
Jak dowiedział sie dziennikarz tej stacji Piotr Krysiak, dwójka dzieci miała rozpoznać na zdjęciach części ciała polskiego duchownego. Na kilku fotografiach dzieci poznały dłoń księdza Gila - powiedział dziennikarz Informacyjnej Agencji Radiowej.
Jako zakon zrobiliśmy, co było można - podkreślił natomiast poproszony o komentarz rzecznik prasowy michalitów, ksiądz Tadeusz Musz. Po decyzji władz zakonu ksiądz Gil nie może wykonywać żadnych czyności kapłańskich, ma też zakaz kontaktu z dziećmi.
Rzecznik zwrócił też uwagę, że w tej sprawie nie ma jeszcze oficjalnych zarzutów. Nie postawiła ich ani prokuratura z Dominikany, ani prokuratura w Polsce - podkreśla ksiądz Musz.
Zgodnie z ustanowioną przez Episkopat Polski praktyką, kiedy sprawę o pedofilię osoby duchownej prowadzi świecki sąd, Kościół po odsunięciu tej osoby od obowiązków czeka na wyrok. Dopiero wtedy podejmuje następne kroki kanoniczne.
Sam ksiądz Wojciech Gil nie przyznaje się do stawianych mu zarzutów. Twierdzi, że mógł paść ofiarą prowokacji mafii narkotykowej. "Nie muszę udowadniać, że jestem niewinny, bo dowody przeciwko mnie nie są prawdziwe" - mówi TVP Info.
IAR
