Prezes Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich Krystyna Mokrosińska uważa ten pomysł za absurdalny i nie traktuje go poważnie. Według pani prezes, kolejne pomysły zgłaszane przez polityków nie są nie do końca przemyślane. Zdaniem Krystyny Mokrosińskiej przygotowaniem nowej ustawy powinni zająć się ludzie nie związani z polityką, ale z mediami. Przypomina, że powstał specjalny zespół złożony z dziennikarzy i znawców mediów, który opracuje propozycje zmian w prawie medialnym.
Przewodnicząca sejmowej Komisji Kultury i Środków Przekazu, posłanka PO Iwona Śledzińska - Katarasińska, przyznaje, że nie zna tego projektu. Zaznacza jednak, że z tego co wie, to nie jest to projekt lecz jedno z eksperckich opracowań. Nie widzi w nim jednak nic niepokojącego. Część wpływów z reklam, które obecnie trafiają do kieszeni TVP zostałaby podzielona między kanał komercyjny TVP oraz nadawców prywatnych. Zdaniem posłanki PO proponowane rozwiązanie jest realizowane w wielu państwach europejskich.
Przewodniczący Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji Witold Kołodziejski podkreśla, że w tym projekcie PO nie ma wizji przyszłości rynku medialnego. Dodaje on, że ewentualne projekty zmian w prawie medialnym powinny regulować całą materię związaną z mediami w Polsce, a nie tylko wybranych fragmentów. Zdaniem Witolda Kołodziejskiego, propozycje koalicji rządowej zmierzają do marginalizacji telewizji publicznej.
Witold Kołodziejski dodaje, że komercjalizacja jednego z kanałów telewizji publicznej niesie ze sobą zagrożenie zepchnięcia misji do kanału o niskiej oglądalności. Przewodniczący Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji podkreśla, że należy zacząć od określenia czym jest misja publiczna i z jakich źródeł powinna być finansowana. Zaznaczył jednak, że misja publiczna nie musi oznaczać obniżenia atrakcyjności przekazu.
Według założeń projektu, program drugi telewizji i niekomercyjne Polskie Radio miałyby się utrzymywać z Funduszu Misji Publicznej. Trafiałyby tam pieniądze komercyjnych nadawców.