Dziennikarz "Gazety Wyborczej" Dariusz Wołowski mówi, że najgłębsze reformy powinny objąć władze i działaczy związków sportowych. Nazywa ich "zarazą żerującą na polskim sporcie". Dziennikarz jest zdania, że sport jest dziedziną w której najmocniej przetrwały komunistyczne fundamenty. Wołowski dowodzi, że działacze trzymając się swoich stanowisk czerpią korzyści ze sportu, niewiele dając w zamian.
Zdaniem dziennikarza "Gazety Wyborczej" stosunek wielu działaczy do sportu obrazuje skandal, do jakiego doszło w wiosce olimpijskiej w Pekinie. Jednego z polskich działaczy znaleziono rano, śpiącego na trawniku.
Już podczas igrzysk do opinii publicznej dochodziły sygnały o niepokojących sytuacjach. Po nieudanych występach polskich florecistek, za porażkę winiły one między innymi trenerów i działaczy Polskiego Związku Szermierki.
Dziennikarz sportowy Programu III Polskiego Radia Michał Olszański uważa jednak, że sportowcy nie powinni mówić o tym podczas zawodów. Dodaje, że rewolucja w związku powinna się dokonać, lecz na oświadczenia tego typu jest czas po igrzyskach.
Gruntowne zmiany w Polskim sporcie zapowiada minister sportu Mirosław Drzewiecki.
Polscy sportowcy zdobyli w Pekinie, podobnie jak w Atenach, 10 medali.