Rafał Wiechecki powiedział, że Holendrzy nie poinformowali strony polskiej, iż na statku, który miał być przebudowany w Gdańsku, jest azbest. Ten trujący materiał znajduje się nie tylko w izolacji statku lecz także w jego chłodniach. Wiechecki zaznaczł, że o azbeście nie poinformowano robotników, którzy mieli pracować na jednotsce.
Minister wyraził nadzieję, że armator sam odholuje statek. Jeśli tego nie zrobi, to jednostkę odholują Polacy, a armator zostanie obciążony kosztami. Stronie holenderskiej przysługuje odwołanie od decyzji ministra do Naczelnego Sądu Administracyjnego.
Wiechecki powiedział, że statek "Rotterdam" może wrócić do Polski po usunięciu azbestu.