Wezbrane górskie potoki w wielu miejscach wystąpiły z brzegów i zagrażały okolicznym budynkom. Władze miasta winą obarczają Regionalny Zarząd Gospodarki Wodnej. Zakopane od lat bezskutecznie zabiega o remont i zabezpieczenie brzegów górskich potoków.
Regionalny Zarząd Gospodarki Wodnej tłumaczy się, że nie ma pieniędzy na inwestycje, a budżet wystarcza jedynie na opłacenie pensji urzędnikom.
Burmistrz Zakopanego Janusz Majcher twierdzi, że remontów nie prowadzono od czasów wojny, gdy brzegi potoków regulowali Niemcy. Majcher dodał, że wieloletnie zaniedbania wymagają dzisiaj milionowych nakładów.
Władze Zakopanego podkreślają, że zależy im na bezpieczeństwie mieszkańców miasta i turystów.
Minister spraw wewnętrznych Grzegorz Schetyna
zapowiedział wczoraj w Zakopanem, że rząd przyjrzy się pracy i skontroluje urzędników odpowiedzialnych za stan potoków i rzek.