Stanisław Dziwisz przeprosił w imieniu krakowskiego Kościoła tych, którzy uważają, że zostali skrzywdzeni przez księży współpracujących z SB. Podkreślił też wolę Kościoła dochodzenia prawdy. Wyjaśnił, że ma tu na myśli rzetelne badania historyczne, a także potrzebę mówienia "bardziej o tych, którzy kierowali tym systemem, a nie o tych, którzy byli ofiarami".
Ksiądz Isakowicz-Zalewski powiedział IAR, że odbiera bardzo pozytywnie wypowiedź metropolity. Jak zaznaczył, wreszcie przestanie się mówić o proponowanej przez niego publikacji nazwisk księży współpracujących z SB jako o walce z Kościołem.
Dwa tygodnie temu ksiądz Isakowicz-Zalewski miał ujawnić na konferencji prasowej informacje o duchownych współpracujących z SB. Jednak kilka godzin przed konferencją otrzymał list kardynała Dziwisza, który ostrzegł go, że jest bliski popełnienia przestępstwa, i poprosił, aby przestał się zajmować sprawą lustracji.