Fundacja w specjalnym oświadczeniu podkreśla, że jest to pierwsza od czternastu lat wizyta polskiego prezydenta w Chinach. Dodaje, że przed jej rozpoczęciem zwracała się z apelem do Bronisława Komorowskiego o poruszenie kwestii praw człowieka, także z racji sprawowanej przez Polskę prezydencji w Unii Europejskiej.
Fundacja podkreśla, że w Tybecie narasta fala represji i naruszeń praw człowieka, czego najtragiczniejszym efektem jest seria 12 samopopodpaleń - protestów dokonywanych przez zdesperowanych Tybetańczyków. 9 grudnia chińska policja pobiła na śmierć młodego Tybetańczyka.
Fundacja przypomina, że od października tybetańscy aktywiści na całym świecie prowadzą intensywną kampanię na rzecz zaangażowania światowych przywódców w dyplomatyczną odpowiedź na kryzys praw człowieka w Tybecie. Zebrano ponad 70 tysięcy podpisów pod apelem skierowanym do światowych liderów. Kampanię poparły znane osobistości z całego świata, parlamentarzy, laureaci Pokojowej Nagrody Nobla, do których dołączył były prezydent Lech Wałęsa
"Czy prawa człowieka zostaną przemilczane?" - pyta fundacja Inna Przestrzeń, która prowadzi Program Tybetański "Ratuj Tybet".