W nocy rosyjskie wojska kontrolowaly drogi miedzy Tbilisi a Gori. Rosyjskie patrole wozów pancernych podeszły aż pod Kaspi - 30 kilometrów w głąb Gruzji. Rosjanie okopywali swoje pozycje. Według mieszkańców Gori zachowują sią tak jakby zamierzali pozostać tam dłużej. "Są w wielu miejscach, ignorują warunki rozejmu, sytuacja zmienia sie z godziny na godzine" - powiedzial Polskiemu Radiu premier Gruzji Wladimir Gurgenidze.
Gruzinska telewizja Rustawia 2 poinformowala o odnalezieniu ładunków wybuchowych i min, pozostawionych przez Rosjan. Ludność gruzińska jest zmęczona ciągłym napięciem i niepewnością. W stolicy kraju Tbilisi ludzie wciąż obawiają się ataku rosyjskich wojsk. Wczoraj wieczorem w wielu miejscach stolicy odbyly się pikiety pod hasłem "Stop dla Rosji".