"Nie można wycofać Rosomaka, bo go jeszcze nie ma w Afganistanie" - powiedział IAR Łuczak. Naczelny "Raportu" uważa, że ostatnie publikacje w mediach na ten temat to tak zwany czarny PR.
Według "Wprost", tajny raport został sporządzony już w grudniu 2006 roku, gdy dopinano ostatnie szczegóły tegorocznego wyjazdu polskich żołnierzy do Afganistanu. Wyliczono w nim wady i usterki Rosomaka oraz opisano zagrożenia, jakie dla polskich żołnierzy niesie wykorzystanie tego wozu bojowego. Według tego artykułu, MON mimo to zdecydowano o wysłaniu Rosomaków do Afganistanu.
Artykuł we "Wprost" to nie jedyne zamieszanie wokół Rosomaka. Z raportu z likwidacji WSI wynika, że wojskowe służby informacyjne nie zapobiegły nieprawidłowościom przy rozstrzygniętym w 2003 roku przetargu na kołowy transportet opancerzony.
Ă"wczesny szef resortu Jerzy Szmajdziński odpiera takie zarzuty. Przewodniczący klubu parlamentarnego SLD zapewnia, że Rosomak to dobry wóz, z górnej półki w swojej klasie. "Jeśli ktoś chce, by był bardziej odporny na ostrzał, to można go dozbroić" - uważa Szmajdziński.
Szef Komisji Weryfikacyjnej WSI Antoni Macierewicz skierował w sprawie Rosomaka zawiadomienie do prokuratury. Wśród osób opisanych w raporcie, które miały sie rzekomo przyczynić do nieprawidłowości, jest między innymi były wiceszef MON i kolega partyjny Szmajdzińskiego, Janusz Zemke.