Pierwsi eksperci są już w Kijowie i w kolejnych godzinach dołączą do nich pozostali, wyznaczeni przez unijne firmy gazowe. Misja, licząca 22 osoby, zostanie następnie wysłana do różnych stacji pomiarowych. Komisja jest przekonana, że odkręcenie kurka z gazem to kwestia godzin. Powodem optymistycznego nastawienia Brukseli jest rozmowa telefoniczna przewodniczącego Komsji Europejskiej Jose Barroso z szefem rosyjskiego rządu. "Premier Putin obiecał, że jeśli tylko obserwatorzy dotrą na granicę Rosji z Ukrainą, oraz Ukrainy ze Wspólnotą, dostawy gazu zostaną wznowione" - poinformowała rzeczniczka Komisji Europejskiej Pia Ahrenkilde Hansen.
Jednak aby tak się stało, do unijnych ekspertów na stacjach pomiarowych muszą dołączyć jeszcze rosyjscy - i to od nich teraz zależy kiedy Moskwa przywróci dostawy. Jeśli zdecyduje o tym dzisiaj i odkręci kurek, w ciągu trzech dni gaz dotrze do europejskich odbiorców.
Zakończenie sporu gazowego jest możliwe, bo po długich negocjacjach Rosja, Ukraina i Unia Europejska w końcu porozumiały się co do składu misji monitorującej. Oprócz unijnych ekspertów, wezmą w niej udział także przedstawiciele Gazpromu i Naftohazu - koncernów toczących ze sobą gazową wojnę.