Bezpośrednio przed odlotem do Polski Lech Kaczyński odwiedził strefę zdemilitaryzowaną w Panmundżom na granicy między Koreą Północną i Koreą Południową. Wcześniej Lech Kaczyński otrzymał doktorat Honoris Causa Uniwersytetu Studiów Zagranicznych. W laudacji mówiono między innymi o roli prezydenta Kaczyńskiego w zacieśnianiu stosunków polsko-koreańskich. Natomiast Lech Kaczyński mówił w wykładzie o przemianach ustrojowych 1989 roku. Przypomniał, że upadek Muru Berlińskiego był tylko etapem zmiany współczesnego świata, natomiast to Polska spowodowała efekt domina, który doprowadził do upadku komunizmu.
Prezydent wraca do kraju tym samym samolotem, który we wtorek miał awarię na lotnisku w Ułan Bator. Usterka ta była na tyle poważna, że gdyby nie usunięto jej na ziemi, mogłoby dojść do katastrofy. Wczoraj, podczas lądowania w stolicy Korei Południowej prezydencki samolot wpadł w silne turbulencje i pilot musiał dwukrotnie podchodzić do lądowania. Wprawdzie w tym czasie w Seulu było słonecznie i widoczność była dobra, ale wiał bardzo silny wiatr.