Na terytorium całej Ukrainy notowane są przypadki śmiertelnych otruć bezdomnych psów. Według działaczy, jest to zaplanowana akcja.
Na konferencji w Kijowie, John Ruene z brytyjskiej organizacji walczącej z okrucieństwem wobec zwierząt przedstawił rachunek, z którego wynika, że schronisko w podkijowskiej Borodiance kupiło 1,5 tony turcizny dla szczurów za ponad 260 tysięcy hrywien, czyli 100 tysięcy złotych. "Dla wszystkich jest jasne, że pracownicy schroniska używają trucizny, aby zabijać psy w Kijowie" - dodał.
Działacze walczą o prawa zwierząt od 15 lat. Tamara Tarnawska z międzynarodowego towarzystwa SOS podkreśla, że popierają ich zagraniczni aktorzy i sportowcy, jednak bez żadnego efektu. "Na ukraińskie władze nic nie działa. Nic. Nawet jakby sam Bóg podpisał apel" - zaznaczyła.
Działacze zwracają też uwagę na tragiczne warunki w jakich przebywają zwierzęta w kijowskim ZOO i apelują o wykluczenie tej placówki z międzynarodowego stowarzyszenia ogrodów zoologicznych.
Ich zdaniem, jeżeli do Euro 2012 sytuacja nie ulegnie poprawie, mistrzostwa powinny zostać zbojkotowane przez kibiców, którzy szanują prawa zwierząt.