Rekordową ilość krwi - 1500 litrów - zebrano podczas XVI Przystanku Woodstock w Kostrzynie nad Odrą (Lubuskie). To o połowę więcej niż rok temu - poinformowała Wielka Orkiestra Świątecznej Pomocy na oficjalnej stronie internetowej.
"Młodzież jest bardzo spontaniczna i chętnie pomaga" - powiedziała PAP Halina Gauks z regionalnego centrum krwiodawstwa i krwiolecznictwa w Warszawie, która na festiwalu była piąty raz.
Od pięciu lat dla muzyki, ludzi i niepowtarzalnej atmosfery z Warszawy do Kostrzyna przyjeżdża Urszula Jagodzińska. Podczas trzydniowej imprezy pamięta też o tym, by oddać krew.
"Dla mnie nie ma problemu, by poświęcić jeden dzień, nie pić i oddać krew. Robię to regularnie, bo mam poczucie, że mogę uratować komuś życie" - powiedziała PAP. Dziewczyna ma już odznakę honorowego krwiodawcy.
Podczas trzydniowej imprezy, do stacji krwiodawstwa, które przyjechały z całej Polski, zgłosiły się 3 tys. osób. By oddać krew, musiały spełnić określone warunki: mieć skończone 18 lat, ważyć minimum 50 kg, być zdrowym i trzeźwym.
"Oczywiście zdarzają się uczestnicy, którzy wcześniej pili alkohol, ale są prawdomówni i mają świadomość, w jakim stanie można oddawać krew. Dla wszystkich, którzy przychodzą, ważne jest, by zrobić to właśnie na Woodstocku " - dodała Gauks.
XVI Przystanek Woodstock odbywał się w Kostrzynie od piątku do niedzieli.(PAP)
mrd/