Były przywódca bydgoskiej "S" Jan Rulewski ogłosił w poniedziałek zamiar ubiegania się o fotel prezydenta Bydgoszczy. Były poseł wcześniej bezskutecznie starał się zostać wspólnym kandydatem PO i PiS.
"Oddaję do dyspozycji wyborców swoją osobę jako kandydata ponad podziałami - ale nie przeciwko innym partiom czy ugrupowaniom" - powiedział w poniedziałek Rulewski.
Decyzję o kandydowaniu Rulewski ogłosił pod pomnikiem Leona Barciszewskiego, prezydenta miasta zamordowanego w 1939 roku przez Niemców. Zapewnił, że chce, wzorem Barciszewskiego, budować nowoczesne miasto i łączyć zwolenników różnych opcji politycznych.
Do niedawna Rulewski prowadził negocjacje w sprawie wyborów samorządowych z lokalnymi strukturami PO i PiS oraz ubiegającym się o reelekcję obecnym prezydentem Konstantym Dombrowiczem. Proponował, że będzie ich wspólnym kandydatem na prezydenta, ale pomysł nie zyskał uznania.
Rulewski, przewodniczący Regionu Bydgoskiego NSZZ "S", stał się znaną postacią, gdy w marcu 1981 roku, wraz z Michałem Bartoszcze i Mariuszem Łabentowiczem został pobity przez milicję po sesji Wojewódzkiej Rady Narodowej w Bydgoszczy. W 1990 roku ponownie wybrano go szefem wojewódzkich struktur "S". Trzykrotnie był posłem na Sejm.
W ostatnich wyborach parlamentarnych Rulewski walczył o mandat senatorski jako kandydat niezależny. Uzyskał ponad 22 tys. głosów, ale wyprzedzili go dwaj kandydaci PiS. Od 2000 roku były poseł utrzymuje się z prowadzenia serwisu kserokopiarek.(PAP)
olz/ kaj/ rod/