Pierwszy w Polsce pilotażowy program rehabilitacji kardiologicznej powstał w Wojskowym Szpitalu Klinicznym we Wrocławiu. Ponad 20 pacjentów z poważnymi schorzeniami, u których wyczerpano możliwość polepszenia komfortu życia za pomocą dostępnych technologii, ćwiczy m.in. Nordic Walking pod okiem specjalistów.
"Wojskowy Szpital Kliniczny we Wrocławiu jest pierwszą w skali kraju placówką, gdzie realizowany jest naukowy program rehabilitacji kardiologicznej pacjentów po zawałach, z ciężko uszkodzonym sercem" - poinformował w środę podczas konferencji prasowej rzecznik szpitala Zdzisław Czekierda.
Prof. Waldemar Banasiak, kierownik Ośrodka Chorób Serca Wojskowego Szpitala Klinicznego dodał, że rehabilitacji zostali poddani pacjenci, u których wyczerpano możliwości technologiczne. "Technologicznie doszliśmy do końca z tymi pacjentami. Korzystają ze stentów, kardiogramów czy defibrylatorów, ale ich komfort życia nie jest najlepszy. Mają się oszczędzać, czytać gazety w domowym zaciszu czy wyjść na spacer niedaleko od domu" - mówił Banasiak.
Prof. Piotr Ponikowski, kardiolog ze szpitala wojskowego dodał, że pacjenci objęci rehabilitacją to najczęściej chorzy po kilku zawałach, z ciężko uszkodzonym sercem, po zabiegu chirurgicznym przeprowadzonym dawno temu.
Do programu pilotażowego zakwalifikowano ponad 20 bardzo ciężko chorych pacjentów. Spotykają się trzy razy w tygodniu w 6-osobowych grupach i pod okiem fizjoterapeutów, rehabilitantów oraz kardiologów ćwiczą w szpitalnym parku. Trzymiesięczny program ma przywrócić pacjentom w znacznym stopniu sprawność fizyczną, poprawić komfort życia, zmniejszyć poczucia choroby, zwiększyć samodzielności, ale też dać nadzieję innym pacjentom, którzy z okien szpitalnych przyglądają się ćwiczeniom równie chorych kolegów.
"My niczego nie ukrywamy. Chcemy w ten sposób wlać nadzieję w serca pacjentów. To obserwowanie ćwiczących pacjentów z poważnymi schorzeniami serca robi dobrze na psychikę, tym którzy do nas trafili w nie najlepszym stanie. Chorzy wzajemnie się motywują" - mówił Banasiak.
Natomiast fizjoterapeuta Andrzej Lejczak przyznał, że gdy zaczynał ćwiczenia z pacjentami niektórzy mieli problemy z przejściem 300-metrów. "W tej chwili, po miesiącu nasi pacjenci podczas ćwiczeń pokonują dystans 2 km" - mówił Lejczak.
Wszyscy pacjenci uprawiają Nordic Walking, czyli marsz z kijkami, który ma zwiększać wydolność fizyczną, pozytywnie wpływać na parametry fizjologiczne, minimalizować objawy niewydolności serca oraz odczuwalnie zwiększyć sprawność w codziennym funkcjonowaniu. Specjaliści zdecydowali, że bezpieczną formą rehabilitacji ruchowej pacjentów ze schorzeniami kardiologicznymi będzie właśnie Nordic Walking.
Dr Ryszard Jasiński z Akademii Wychowania Fizycznego uważa, że taka forma ćwiczeń jest bardzo korzystna, bo nie wymaga specjalistycznej sali. "Potrzebne są tylko specjalne kijki i można chodzić wszędzie" - mówił Jasiński. Dodał, że człowiek ma 650 mięśni, ale przy zwykłym chodzeniu wykorzystuje jedynie ok. 200, a przy Nordic Walking aż 90 proc. mięśni.
Sami pacjenci pytani przez dziennikarzy przyznawali, że rehabilitacja im służy i po miesiącu ćwiczeń czują się znacznie lepiej. Wszyscy zwracali przede wszystkim uwagę na zwiększoną sprawność fizyczną.
Ponikowski dodał, że jeśli program się sprawdzi, to będzie wprowadzany na większa skalę. "Póki co pacjenci z wielką nadzieją przystępują do tej rehabilitacji" - mówił Ponikowski. (PAP)
umw/ ls/ jra/