Fiaskiem zakończyły się negocjacje w Radomskim Szpitalu Specjalistycznym, w którym od środy pielęgniarki prowadzą strajk generalny. Może to oznaczać, że od poniedziałku zawieszana będzie działalność poszczególnych oddziałów lecznicy i konieczna stanie się ewakuacja pacjentów.
Negocjacje pomiędzy pielęgniarkami, którym pomaga szefowa zarządu krajowego Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Pielęgniarek i Położnych, Dorota Gardias a dyrekcją szpitala i prezydentem Radomia Andrzejem Kosztowniakiem, rozpoczęły się w wczoraj po południu i trwały prawie pięć godzin.
Dyrektor szpitala zaproponował pielęgniarkom, że przeznaczy dla nich pieniądze, które lecznica ma otrzymać z Narodowego Funduszu Zdrowia z tytułu tzw. nadwykonań za pierwsze półrocze - w sumie ok. 1,2 mln zł. - _ W przeliczeniu na jedną pielęgniarkę byłaby to jednorazowa kwota w wysokości około 1000 zł brutto _ - wyjaśniła wiceprezydent Radomia Anna Kwiecień.
*Pielęgniarki od stycznia *domagają się podwyżek, wprowadzenia taryfikatora, siatki płac i norm zatrudnienia.
Radomski szpital zatrudnia 1500 osób, z czego ok. 600 to pielęgniarki i położne.
Szefowa szpitalnego Związku Zawodowego Pielęgniarek i Położnych Anna Trzaszczka nazwała sobotnie negocjacje porażką. Według niej, dyrekcja nie była w stanie określić, kiedy pieniądze dla pielęgniarek mogłyby być wypłacone. Nie było też - jak podkreśliła - gwarancji ze strony kierownictwa szpitala, że pieniądze będą wliczone później do uposażenia zasadniczego, na czym zależało pielęgniarkom.
Siostry początkowo żądały podwyżki w wysokości 600 zł brutto do podstawy wynagrodzenia, ale w trakcie negocjacji zmniejszyły te żądania o 100 zł. Strajkujące pielęgniarki, oczekujące na wynik negocjacji w szpitalnej świetlicy, po głosowaniu postanowiły odrzucić propozycje dyrekcji i kontynuować strajk.
Kosztowniak zapowiedział, że w związku z brakiem porozumienia i kontynuacją strajku przez pielęgniarki, w poniedziałek złożony zostanie wniosek do wojewody o zawieszenie działalności części oddziałów.
Według niego - w zależności od tego, jakie zostaną podjęte decyzje w poniedziałek, pacjenci albo będą wypisywani ze szpitala, albo ewakuowani do innych lecznic. Dyrekcja szacuje, że w szpitalu przebywa około 190 pacjentów; w sumie jest tam 600 łóżek.