Potrzebne jest opracowanie programu pomocy medycznej dla osób, które ucierpiały na skutek lekarskich błędów - ocenił w niedzielę przewodniczący Stowarzyszenia Pacjentów Primum Non Nocere Adam Sandauer.
Jak dodał w rozmowie z dziennikarzami, bez takiego programu podpisana w listopadzie ub.r. przez prezydenta Ustawa o prawach pacjenta i Rzeczniku Praw Pacjenta jest "niestety trochę ruchem pozorowanym".
W niedzielę w Warszawie odbył się jubileuszowy 10. kongres stowarzyszenia pacjentów.
Według Sandauera powołanie Rzecznika Praw Pacjenta jest "w dużym stopniu" zasługą stowarzyszenia. "Chcę wierzyć, że w przyszłości nowelizacje sprawią, że ta ustawa będzie mogła dobrze działać" - zaznaczył.
W ocenie szefa stowarzyszenia obecnie jeśli dojdzie do konfliktu między lekarzem a pacjentem, to wysyła się sprawę do sądu, nie ma natomiast zapisów o przeciwdziałaniu skutkom chorób jatrogennych - pochodzących od lekarza.
Ponadto, jak zaznaczył Sandauer, błędem jest przyjęcie, że kandydaci na rzecznika będą wyłaniani w konkursie zorganizowanym przez ministra zdrowia. "Nie przypuszczam, żeby w takiej sytuacji rzecznik był niezależny od ministra" - dodał.
Ustawa o prawach pacjenta i Rzeczniku Praw Pacjenta zakłada utworzenie urzędu Rzecznika Praw Pacjenta, którego na pięcioletnią kadencję będzie powoływał premier. W ustawie zebrano najważniejsze prawa i obowiązki pacjenta. Zagwarantowano w niej m.in. prawo do świadczeń zdrowotnych odpowiadających aktualnej wiedzy medycznej, a w sytuacji ograniczonego do nich dostępu - do "rzetelnej, opartej na kryteriach medycznych procedury ustalającej kolejność dostępu do tych świadczeń".
Sandauer zaznaczył, iż mimo braku szacunków można przypuszczać, że każdego roku w Polsce zdarzają się tysiące błędów lekarskich i wypadków medycznych natomiast w sądach lekarskich uprawomocnia się rocznie od 100 do 200 wyroków niekorzystnych dla lekarzy. "Pytanie, co się dzieje z całą resztą" - powiedział.
Podczas kongresu Primum Non Nocere zwróciło też uwagę na konieczność wprowadzenia zmian w postępowaniu sądowym zmierzających do nałożenia na obie strony obowiązku postępowania dowodowego, gdyż obecnie powodowi często nie udaje się udowodnić związku przyczynowego między niewłaściwym leczeniem a powstaniem szkody.
Innym problemem, jak wskazano, są także koszty sądowe, którymi skarżący obciążany jest, gdy pozew zostaje oddalony. Dlatego, zdaniem stowarzyszenia, koszty od powoda powinny być zasądzane tylko wtedy, gdy zostanie udowodnione, że błąd lekarski nie został popełniony, zaś pozew jest pomówieniem.
Stowarzyszenie Primum Non Nocere funkcjonuje od ponad dziesięciu lat, powstało w sierpniu 1998 roku jako Stowarzyszenie Obrony Pacjentów. (PAP)
mja/ jbr/