Kompleksowa ocena kondycji sztucznego zbiornika zaporowego Goczałkowice, zaopatrującego w wodę pitną większość aglomeracji śląskiej, będzie efektem prowadzonego tam interdyscyplinarnego projektu naukowego kierowanego przez Uniwersytet Śląski (UŚ).
Finansowany z unijnych środków projekt, który ma być zakończony w 2014 r., pozwoli też wypracować modele optymalnego zarządzania zbiornikiem, nazywanym Jeziorem Goczałkowickim. Narzędziem do tego celu będzie m.in. zakupiona na potrzeby projektu łódź motorowa o imieniu "UŚka", która już za kilka dni zakołysze się na fali sztucznego jeziora.
Łódź będzie wyposażona w czerpacze do poboru osadów dennych, sprzęt do poboru wody, siatki do odłowu planktonu, a także echosondę, która posłuży nie tylko do prac badawczych, ale także zapewni bezpieczne żeglowanie po wodach jeziora.
Ponieważ Jezioro Goczałkowickie nie jest głębokie, "UŚka" to łódź płaskodenna o długości około 8 m i szerokości 2,5 m oraz stosunkowo małym zanurzeniu - 28-40 cm. Przestronna kabina umożliwi korzystanie z aparatury elektronicznej nawet przy niesprzyjających warunkach pogodowych.
Jak podkreślił koordynator projektu prof. Paweł Migula z Uniwersytetu Śląskiego, Goczałkowice to zbiornik wyjątkowy, ze względu na duży rozmiar oraz różnorodne funkcje. Ostatnio wznowiono tam nawet ruch żaglówek.
"Wszystkie nasze dotychczasowe dane są cząstkowe. Projekt pozwoli stworzyć unikalne bazy danych na temat tego, jak żyje zbiornik. Poprzez modelowanie matematyczne chcemy dostarczyć narzędzi, z których mogliby korzystać ludzie zarządzający zbiornikiem. Spróbujemy scalić interdyscyplinarnie wszystko, żeby jako model ten zbiornik służył również innym. Wynikami naszych prac już są zainteresowani zarządzający takimi zbiornikami Węgrzy, Czesi, Słowacy i Hiszpanie" - powiedział PAP prof. Migula.
Uniwersytet Śląski kieruje konsorcjum naukowym, w skład którego wchodzą także Politechnika Krakowska, Instytut Terenów Uprzemysłowionych w Katowicach oraz Instytut Podstaw Inżynierii Środowiska PAN w Zabrzu. Prowadzący badania zespół liczy 120 osób. Projekt dofinansowany jest ze środków Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego w ramach Programu Operacyjnego Innowacyjna Gospodarka.
Wymiernymi korzyściami realizacji projektu ma być m.in. poprawa zasobów zbiornika jako źródła wody pitnej dla Śląska, udoskonalenie ochrony przed skutkami powodzi i suszy, a także ochrona wartości przyrodniczych i gospodarki rybackiej zbiornika. Przedstawione zostaną także możliwości wykorzystywania go dla rozwoju rekreacji.
Projekt pod nazwą "Zintegrowany system wspomagający zarządzaniem i ochroną zbiornika zaporowego" ma być też pomocny w przewidywaniu powodzi oraz jej skutków ekonomicznych. Choć główną przyczyną pojawienia się zagrożenia powodziowego są intensywne opady deszczu, to powódź jest skutkiem wieloczynnikowym. Do takich czynników należą między innymi: naturalna retencja w zlewni - np. zalesienie, które powoduje, że woda wolniej spływa do rzek, stopień skanalizowania rzeki i tworzenie zbiorników retencyjnych. Naturalną retencję zmniejszają np. wylesienia Beskidów. Dodatkowo spiętrzenie wód w rzekach powoduje również budowa wałów przeciwpowodziowych i likwidacja naturalnych polderów - miejsc zalewowych.
Sztuczny zbiornik Goczałkowice został utworzony na Wiśle w Goczałkowicach-Zdroju w 1956 r. Zajmuje powierzchnię 3200 hektarów, ma pojemność 168 mln m sześc. Zarządza nim Górnośląskie Przedsiębiorstwo Wodociągów. (PAP)
lun/ hes/ gma/