Kilkadziesiąt osób wzięło udział w niedzielę w Szczecińskiej Manifie Równości. Organizatorzy planowali przemarsz głównymi ulicami miasta, ale zrezygnowali z tego, ponieważ - ich zdaniem - przyszło zbyt mało uczestników.
"Chciałbym zauważyć, że nasza Manifa jest wyjątkowa, ponieważ łączymy w niej różnorodność (...). Są przedstawiciele mniejszości narodowych, lesbijki z Niemiec, przedstawicielki Polonii niemieckiej, Kampanii Przeciwko Homofobii, środowiska LGBT, są także przedstawiciele partii lewicowych. Zapraszamy wszystkich na manifę, bo nie wykluczamy nikogo" - mówił Daniel Michalski ze Stowarzyszenia Równość na Fali, które było jednym z organizatorów niedzielnego spotkania pod Pomnikiem Czynu Polaków w Szczecinie.
Zdaniem Michalskiego manifa miała zachęcić także polityków do ujawnienia swojej orientacji seksualnej. "Chcemy, żeby więcej posłów dokonało coming out'u, bo wiemy, że gejów i lesbijek w Sejmie jest więcej. Myślimy, że wyjdą z szafy, bo jesteśmy na takim etapie, że społeczeństwo chętniej przyjmuje tolerancję i równość. Jest też coraz bardziej wyedukowane i łatwiej dotrzeć do społeczeństwa z naszymi problemami" - powiedział Michalski.
Na jednym z nielicznych transparentów widniał napis: "Szczecin miastem tolerancji". Manifę zorganizowali m.in.:, poza Stowarzyszeniem Równości na Fali, Zieloni i Ruch Palikota.
Przed południem ulicami miasta w Marszu dla Zdrowej Rodziny zorganizowanym przez Narodowe Odrodzenie Polski przeszło kilkudziesięciu, w większości młodych ludzi.
"Lewacy mówią, że rodzina boryka się dzisiaj ze znacznymi problemami i rozwiązaniem tego problemu mają być związki formalne pederastów i danie im praw do adopcji dzieci. Tak, rodzina jest dzisiaj rozbijana na wielu płaszczyznach (...). I rzeczywiście, rodziny dzisiaj borykają się z poważnymi problemami, narastają różne patologie i jedną z nich jest właśnie homoseksualizm" - mówił Andrzej Rzepiński, organizator Marszu dla Zdrowej Rodziny.
Manifestanci krzyczeli m.in.: "Chłopak i dziewczyna, normalna rodzina", "Szczecin wolny od dewiacji" czy "Bóg, honor i ojczyzna". Na jednym z niesionych transparentów widniał napis: "Zakaz pedałowania. Nasz kraj, nasze zasady".
Według policji, niedzielne manifestacje były spokojne, nie odnotowano żadnych zakłóceń porządku. (PAP)
res/ mag/