W Krakowie odsłonięto w czwartek tablicę upamiętniającą członków PSL oraz Zrzeszenia Wolność i Niezawisłość, skazanych w pokazowym procesie krakowskim.
Tablicę umieszczono na elewacji budynku zajmowanego dziś przez Muzeum Archeologiczne, gdzie do lat 50. było więzienie św. Michała, podczas gdy w salach sądu przy ul. Senackiej odbywały się procesy polityczne, w tym także proces działaczy PSL i WiN.
Tablicę odsłonili prezes IPN Janusz Kurtyka oraz Jacek Mierzwa, syn skazanego w procesie działacza PSL Stanisława Mierzwy.
W uroczystości uczestniczyli także krewni i przyjaciele innych osądzonych w "procesie krakowskim" oraz uczniowie ze Szkoły Podstawowej w Biskupicach Radłowskich, która nosi imię S. Mierzwy.
Wiceprezes Stowarzyszenia Społeczno-Kombatanckiego Zrzeszenia WiN, Wojciech Frazik, przypomniał, że działacze WiN i PSL zostali skazani w głośnym procesie pokazowym, ale potem, przez kilkadziesiąt lat, robiono wiele, żeby o tych ludziach zapomnieć. "Plan komunistyczny się nie powiódł, ci ludzie nie zostali zapomniani, chociaż trzeba było wielu lat - również w III RP - aby oddać im sprawiedliwość" - powiedział Frazik. Przypomniał, że w 2001 r. Sejm uhonorował uchwałą Zrzeszenie WiN.
Jacek Mierzwa, syn Stanisława Mierzwy (wiceprezesa Zarządu Wojewódzkiego PSL w Krakowie, sądzonego wcześniej w procesie szesnastu przywódców polskiego państwa podziemnego w Moskwie), zwrócił uwagę na to, że ci, którzy stanęli przed sądem w Krakowie, zostali skazani przez swoich rodaków na kary surowsze niż te, które zapadły w Moskwie, a trzy wyroki śmierci - mimo odwołań i próśb rodzin - wykonano.
Władysław Kosiniak-Kamysz z Forum Młodych Ludowców oddał hołd skazanym w procesie i zapewnił, że ich danina nie zostanie zapomniana.
Tzw. proces krakowski trwał miesiąc (od 11 sierpnia do 10 września 1947 r.). Był jednym z największych i najgłośniejszych procesów pokazowych w okresie powojennym. Miał skompromitować działające w podziemiu Zrzeszenie Wolność i Niezawisłość oraz działający legalnie PSL i dać władzy pretekst do ataków na ludowców i ich prezesa Stanisława Mikołajczyka.
Na ławie oskarżonych zasiadło 17 osób - pięciu działaczy PSL i 12 członków WiN, wśród nich prezes II Zarządu Głównego WiN płk Franciszek Niepokólczycki. Działaczy WiN oskarżano o działalność wywiadowczą na rzecz obcych mocarstw, a PSL-owcom zarzucano świadomą współpracę z nielegalnym podziemiem.
Sąd skazał osiem osób na karę śmierci, osiem - na długoletnie więzienie, a jedną osobę uniewinnił. Straceni zostali: Józef Ostafin, Alojzy Kaczmarczyk i Walerian Tumanowicz. Pozostałe wyroki śmierci zamieniono na kary więzienia.
Tablica pamiątkowa została ufundowana w 60. rocznicę procesu krakowskiego z inicjatywy IPN oraz Towarzystwa Przyjaciół Muzeum Wincentego Witosa w Wierzchosławicach. Czwartkowej uroczystości towarzyszyła prezentacja wydanej przez IPN książki "Koniec jałtańskich złudzeń. Sfałszowane wybory - 19 I 1947", która jest zapisem referatów z sesji naukowej na ten temat.(PAP)
wos/ hes/