Przedstawiciel firmy Ukrtransnafta ocenił, że Polska dąży do uzyskania kontroli nad wszystkimi magistralami naftowymi Ukrainy, w zamian za dokończenie rurociągu Odessa-Brody-Płock.
Doradca szefa Ukrtransnafty, operatora rurociągów naftowych na Ukrainie, Ołeksandr Dikusarow podkreślił zaniepokojenie strony ukraińskiej i Komisji Europejskiej "natarczywym pragnieniem" PERN Przyjaźń S.A.", by otrzymać prawo pierwokupu Ukrtransnafty.
Dikusarow wypowiadał się na konferencji prasowej w Odessie, komentując spotkanie kierownictwa Ukrtransnafty z wysłannikiem Komisji Europejskiej Faouzim Bensarsą.
Według Dikusarowa przedstawiciel KE zgodził się, że "pretensje strony ukraińskiej są uzasadnione, i także wyraził zaniepokojenie polskim stanowiskiem". "Polskie propozycje nie były uzgodnione z Komisją Europejską. Rozpatrujemy różne formy współpracy, ale nie prywatyzację i dlatego będziemy zmuszeni na to zareagować" - powiedział Bensara.
Jak pisze ITAR-TASS, strona ukraińska jest też zaniepokojona planami Polski, by - wbrew wcześniejszym ustaleniom - rozszerzyć krąg uczestników projektu dokończenia rurociągu Odessa-Brody- Płock. Do projektu Warszawa chce włączyć Kazachstan, Azerbejdżan i Gruzję, co - zdaniem strony ukraińskiej - zagrozi operatywnemu podejmowaniu decyzji i może istotnie wyhamować rozmowy.
Rosyjski dziennik "Niezawisimaja Gazieta" zamieścił w poniedziałek artykuł opisujący zabiegi Rosji o przejęcie kontroli nad ukraińskimi gazociągami i Polski - nad ropociągami.
Ocenił je jako nowy etap "geopolitycznej rywalizacji Rosji i Polski o najatrakcyjniejsze aktywa gospodarcze na Ukrainie".
Według gazety Warszawa przedstawiła Kijowowi projekt porozumienia międzyrządowego o transportowaniu kaspijskiej ropy trasą Odessa- Brody-Płock, zgodnie z którym Przedsiębiorstwo Eksploatacji Rurociągów Naftowych "Przyjaźń" S.A. powinno otrzymać prawo pierwokupu akcji przy prywatyzacji Ukrtransnafty.
"Innymi słowy, Polacy w zamian za dokończenie i uruchomienie rurociągu Odessa-Brody-Płock chcą uzyskać kontrolę nad całym systemem przesyłowym Ukrainy, w tym nad Przyjaźnią" - podkreślił dziennik.
Zdaniem "Niezawisimej Gaziety" udział PERN "Przyjaźń" w prywatyzacji ukraińskiego systemu przesyłu ropy "może stać się poważnym problemem w stosunkach z Rosją, za co Ukraina +będzie bezlitośnie bita+" i ma tego świadomość.
Nieprzypadkowo wiceprezes Ukrtransnafty Igor Gorobiec w czasie piątkowego spotkania z Bensarsą poinformował go, że "propozycja strony polskiej jest sprzeczna z wcześniejszymi uzgodnieniami i może w istotny sposób opóźnić rozmowy o zakończeniu budowy naftociągu Odessa-Brody-Płock" - wskazał rosyjski dziennik.
Magistrala Odessa-Brody, biegnąca z portu Odessa nad Morzem Czarnym do miejscowości Brody na zachodzie Ukrainy, w pobliżu granicy z Polską, została ukończona w 2002 roku.
Uruchomienie rurociągu Brody-Płock do przesyłu ropy naftowej ze złóż Morza Kaspijskiego miałoby zdywersyfikować dostawy tego surowca do Polski i częściowo uniezależnić nasz kraj, a także Ukrainę, od dostaw z Rosji. Przesyłany tą drogą surowiec mógłby też być transportowany tranzytem do państw Europy Zachodniej.
Obecnie rurociąg Odessa-Brody tłoczy rosyjską ropę w kierunku Morza Czarnego.