Ubiegły tydzień zakończył się silnymi spadkami dolara. Amerykańska waluta traciła na sile z powodu obaw o konieczność wystąpienia kolejnej obniżki stóp procentowych Fed.
Dolar tracił na wartości w czwartek, głównie za sprawą słabszych od oczekiwań danych na temat sprzedaży nowych domów. Ceny domów spadły bowiem do najniższego poziomu od 7 lat. Nienajlepsze informacje z tego rynku zrodziły obawy o konieczność dalszych obniżek stóp procentowych Fed.
Środa na rynku walutowym przyniosła osłabienie jena przy niezmienionej znacząco sytuacji dolara amerykańskiego na szerokim rynku. Japońska waluta zanotowała najniższą wartość względem euro od siedmiu tygodni.
Wtorkowy handel zakończył się wbrew pierwszym prognozom dalszymi spadkami dolara. Amerykańska waluta traciła względem euro oraz franka szwajcarskiego, zyskując nieznacznie względem funta.
Poniedziałkowy handel przyniósł uspokojenie na rynku walutowym. Dolar nieznacznie wzmocnił się względem euro oraz franka szwajcarskiego, tracąc wobec jena oraz funta. Potencjał ruchów jakie zostały zapoczątkowane w ubiegłym tygodniu zdaje się być chwilowo wyczerpany.
Wczorajszy dzień przyniósł wyraźne osłabienie dolara. Amerykańska waluta najwięcej traciła na wartości względem euro oraz franka szwajcarskiego. W tym pierwszym przypadku ustanowione zostały rekordowe poziomy, a dziś pokonana została wysokość 1.41.
Zgodnie z oczekiwaniami, Fed podjął decyzję o obniżce stóp procentowych. Dla większości uczestników rynku zaskoczeniem była jednak duża skala obniżki która wyniosła 50 pb.
Ubiegły tydzień zakończył się lekkim umocnieniem dolara. Wcześniejsze jego osłabienie było już na tyle wyraźne, iż taki ruch korekcyjny był wskazany. Amerykańska waluta najwięcej zyskała w piątek względem funta brytyjskiego i jena.
Wczorajszy dzień przyniósł nieznaczne umocnienie dolara. Należy to traktować jako element korekty ostatnich ruchów. Poprawie uległa sytuacja na rynku ryzykownych pożyczek, co znalazło odzwierciedlenie w nowych transakcjach „carry trades".
Środa była kolejnym dniem spadków wartości dolara. Amerykańska waluta traciła względem niemal wszystkich głównych walut. Działo się tak ze względu na obawy o stan rynku ryzykownych pożyczek oraz możliwość obniżki stóp procentowych Fed.
Dolar tracił we wtorek względem większości głównych walut. Powód ku temu był taki sam jak dzień wcześniej-oczekiwania na obniżenie stóp procentowych przez FED.
Amerykańska waluta traciła w poniedziałek na wartości względem europejskich walut. Rynki są pełne nadziei na kolejną obniżkę stóp procentowych przez FED na posiedzeniu, które odbędzie się w przyszłym tygodniu.
Obecny tydzień nie przynosi ważnych publikacji makroekonomicznych które mogłyby w znaczący sposób zdeterminować rozwój sytuacji na rynku.
Wczorajszy dzień był kolejnym dniem spokoju i wyczekiwania. Dolar zyskał nieznacznie względem euro i funta, tracąc minimalnie wobec jena oraz franka szwajcarskiego.
Przemówienie prezesa FED Bena Bernanke nie ożywiło sytuacji na rynkach. Słowa Bernanke odczytane zostały jednak jako zapowiedź kolejnych obniżek stóp procentowych.
Dolar zyskiwał w środę względem jena tracąc przy tym względem większości głównych walut. Jen zniwelował wtorkowe wzrosty za sprawą poprawy na amerykańskich giełdach. Jako że zarówno USD/JPY jak i EUR/JPY są mocno skorelowane z indeksem SP500, ten czynnik przy braku ważnych publikacji makroekonomicznych przyczynił się do osłabienia jena.
Wtorek na rynkach walutowych przyniósł kontynuację korekty. Rynki takie jak USD/JPY czy EUR/JPY spadały najbardziej, a działo się tak za sprawą zamykania kolejnych pozycji „carry trades".
Wczorajszy dzień przyniósł osłabienie euro względem dolara. Przyczyniła się do tego w dużej mierze wypowiedź prezesa Europejskiego Banku Centralnego Jean-Claude Tricheta, który nie był w stanie „obiecać" podwyżki stóp procentowych na następnym posiedzeniu banku.
Dolar zyskiwał w czwartek na sile względem jena tracąc przy tym względem większości pozostałych walut. Rynki akcji ucieszyła wiadomość o pomocy finansowej jakiej udzielił Bank of America firmie Countrywide Financial zajmującej się ryzykownymi kredytami hipotecznymi.
Wczorajszy dzień nie obfitował w spektakularne wydarzenia. Pomimo słabszego od oczekiwań odczytu indeksu ZEW rynek EUR/USD nie zareagował na to spadkami.
Wczorajszy dzień przyniósł wzmocnienie dolara.
Tydzień na rynkach walutowych rozpoczął się spokojnie. Po burzliwych wydarzeniach ubiegłego tygodnia uczestnicy rynku zafundowali sobie małą przerwę.
Wczorajszy dzień zakończył się dla dolara wzrostami względem jena oraz spadkami względem euro, funta oraz dolara australijskiego. Jen tracił względem euro oraz dolara z powodu zwiększonego zainteresowania inwestorów rynkiem akcji.
Poniedziałek nie przyniósł rozstrzygnięć na rynku i zgodnie z tym co pisaliśmy wcześniej rynek wydaje się wyczekiwać na dzisiejsze posiedzenie FED.
Po piątkowych danych z amerykańskiego rynku pracy które okazały się gorsze od oczekiwań dolar rozpoczyna tydzień dalszymi spadkami. Rynek amerykański wzbogacił się o 92 000 nowych miejsc pracy podczas gdy oczekiwano wzrostu na poziomie 135 000.
Początek tygodnia przyniósł nieznaczne osłabienie dolara na głównych parach, które na chwilę obecną należałoby interpretować jako korektę zeszłotygodniowej fali umocnienia amerykańskiej waluty.
Miniony tydzień, a dokładniej jego druga połowa, stał pod znakiem wyznaczenia dość dynamicznej korekty wcześniejszego, około 1,5-miesięcznego trendu deprecjacji dolara.
Ostatnie dni na rynkach należą do bardzo ciekawych. Na większości z nich pojawiła się wreszcie zdecydowanie większa zmienność, ale i również można mówić o próbach wyklarowania jakiegoś bardziej zdecydowanego kierunku w krótkim terminie.
Wczorajszy dzień na rynku walutowym przyniósł dość poważną zmianę w sytuacji na poszczególnych parach. Rozpoczęła się tu bowiem długo oczekiwana korekta fali osłabienia dolara z ostatnich tygodni.
Wtorkowa sesja na rynku walutowym była kolejnym z rzędu dniem, który za wiele nowego nie wniósł do aktualnej sytuacji, choć trzeba przyznać, że w pozostałym otoczeniu międzyrynkowym zaczyna się już robić coraz ciekawiej.