Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
oprac. KB
|

Banki bardzo ostrożnie udzielają kredytów hipotecznych

24
Podziel się:

W bankach leży około 200 mld złotych naszych depozytów. Pieniądze te mogłyby na siebie pracować, ale banki wolą być ostrożne. Kredyt mieszkaniowy dostaje dziś 7 na 10 kredytobiorców.

Banki bardzo ostrożnie udzielają kredytów hipotecznych
Z szacunków BIK wynika, że 3 wnioski kredytowe na 10 są odrzucane. (Pixabay)

Bankom na udzielaniu kredytów zależy, bo na tym zarabiają. Chętnych na kredyty mieszkaniowe jest cała masa, a do banków trafia potężna liczba wniosków kredytowych.

I choć banki wyraźnie w ostatnich miesiącach obniżyły wymagania stawiane przed potencjalnymi klientami (niższy wkład własny, akceptowanie dochodów z samozatrudnienia i umów śmieciowych), sita analityków kredytowych pozostają szczelne. Z szacunków BIK wynika, że 3 wnioski kredytowe na 10 są odrzucane.

Zobacz także: Woda zdrożeje. Kiedy i o ile? Padła konkretna odpowiedź

Liczy się pozytywna historia kredytowa, minimum 10-20 proc. wkładu własnego, stabilne źródło dochodów i brak nadmiernych kosztów życia, a sama nieruchomość nie może mieć nadmiernie zagmatwanego stanu prawnego.

Weźmy trzyosobową rodzinę, która ma do dyspozycji prawie 8 tys. zł netto miesięcznie. To więcej niż ma do dyspozycji przeciętna rodzina. Banki zaoferują im kredyt mieszkaniowy w wysokości 730 tys. zł - wynika z danych HRE Investments.

Wspomniana kwota to mediana, a więc połowa banków skłonna byłaby pożyczyć więcej, a połowa mniej. Do tej pierwszej grupy należą BNP Paribas czy ING, w których mogliby pożyczyć 850-860 tysięcy złotych. Na drugim biegunie znajdziemy za to PKO, Millennium czy Alior. W tych instytucjach rodzina mogłaby zadłużyć się na od 650 do 700 tys. złotych.

Przedstawione kwoty pokazują maksymalne zdolności kredytowe. A będzie, gdy NBP podniesie w końcu stopy procentowe? Wówczas i raty prawie wszystkich złotowych kredytów mieszkaniowych także powinny wzrosnąć.

Dzisiejsze prognozy sugerują, że do pierwszej podwyżki stóp procentowych może dojść w perspektywie roku. Nie będzie ona dla przeciętnego domowego budżetu rujnująca, bo pojedyncza podwyżka może oznaczać podniesienie się raty o zaledwie kilka-kilkanaście złotych w przeliczeniu na każde pożyczone 100 tys. złotych.

Jeśli chcielibyśmy spojrzeć w bardziej odległą przyszłość, to dzisiejsze prognozy sugerują, że ewentualne podwyżki powinny być nam dozowane powoli.

Dopiero za około 3 lata koszt pieniądza w Polsce ma wrócić do poziomu sprzed epidemii. Nasza perspektywa jest więc taka, że w 2024 roku raty kredytów mogą być o 15-20 proc. wyższe niż dziś.

Podwyżka spora, ale powinna być do udźwignięcia - szczególnie jeśli uwzględnimy, że prognozy banku centralnego sugerują, że w tej samej perspektywie czasowej przeciętne wynagrodzenie w Polsce może wzrosnąć o 20-25 proc.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(24)
Hjkk
3 lata temu
Nie ma potrzeby nadmiernego pożyczania przy tych stopach procentowych. Chętnych na instrumenty finansowe zwane nieruchomości jako zamiennik lokaty bez potrzeby wynajmowania wśród najbogatszych jest wystarczająco dużo wszystko skupiają. Na razie ci co chcą mieszkać mogą tylko usłyszeć nie ma dla Pana mieszkania z taką pensją. Represje finansowe obywateli 2021 .
Kazik
3 lata temu
Dobry obyczaj nie pożyczaj . Jak najdalej od banksterów . Teraz ani się nie trzyma u nich pieniędzy , ani nie pożycza .
Verona
3 lata temu
Jak najszybciej i jak najwięcej swoich pieniędzy powinniśmy zabierać z banków . Nie mamy nic z tego że je tam trzymamy oprócz strat .
Tomek
3 lata temu
No to najlepiej iść pod most mieszkać. Z takimi pensjami...
komuna idzie
3 lata temu
Jak kupujecie mieszkanie czy dom to zadbajcie, żeby dał się łatwo przekształcić w kaplicę. Może wtedy jako kościelnemu z rodzina pozwolą Wam pomieszkać gdy już znacjonalizują całą własność prywatną.
...
Następna strona