- Polski sektor bankowy już wcześniej cierpiał z powodu nadmiernych obciążeń. Jeszcze zanim usłyszeliśmy o COVID-19 akcja kredytowa rozwijała się bardzo dobrze i pomimo to rentowność kapitału spadała – powiedział w rozmowie z "Gazetą Wyborczą" Przemysław Gdański, prezes zarządu Banku BNP Paribas. Nie tylko on w ciemnych barwach widzi przyszłość polskiej bankowości.
Bankowcy zostali przez "GW" poproszeni o prognozy na temat tego, jak będzie wyglądała polska bankowość po pandemii. Już dziś widzimy, że nie będzie jak kiedyś. Banki bardzo ograniczyły udzielanie kredytów. Wymagają tak wysokiego wkładu własnego, że wielu potencjalnych kredytobiorców – wśród których są i osoby prywatne, i podmioty gospodarcze – odchodzą z kwitkiem.
- Bankom po prostu nie opłaca się udzielać kredytów, bo w tych warunkach nie są w stanie zarobić tyle, by pokryć koszty ryzyka oraz bieżącej działalności. Większość banków już zdecydowała się podnieść marże i opłaty, a także wymagania np. dotyczące wielkości wkładu własnego, co natychmiast zmniejszyło dostępność kredytów hipotecznych dla klientów indywidualnych. A to oczywiście spowalnia inwestycje i powrót gospodarki na tor wzrostowy – zauważył Piotr Kwiatkowski, prezes zarządu Credit Agricole Bank Polska.
To dzisiaj, a co może czekać branżę w przyszłości?
- Chronicznie niska rentowność banków zagraża całej gospodarce. Banki nie mogą pozostać bierne i będą indywidualnie szukać sposobów na poprawę wyników. Dlatego sektor czeka kontynuacja redukcji zatrudnienia i dalsze cięcia kosztów, których granice wyznacza bezpieczeństwo funkcjonowania i jakość oferowanych usług. Jednak przy wysokim obciążeniu stałymi opłatami, niezależnymi od wysokości wypracowanego wyniku, w wielu bankach zabraknie przestrzeni na dostosowanie inne niż tylko istotna podwyżka cen usług – powiedział Cezary Stypułkowski, prezes zarządu mBanku.
Zmieni się też sposób, w jaki klienci korzystają z usług bankowych. Tomasz Kubiak, wiceprezes zarządu Banku Pekao, przewiduje, że COVID-19 przyśpieszy przejście klientów na korzystanie z nowych technologii. - Coraz rzadziej będziemy przychodzić do oddziałów, a coraz więcej rzeczy będziemy załatwiać przez aplikacje mobilne – powiedział.
Rozmówcy "GW" zwrócili uwagę, że wbrew temu, co się popularnie uważa, bankowość już dawno przestała być rentownym biznesem. Po pierwsze, rynek przestał rosnąć, po drugie – banki są nadmiernie obciążone regulacjami, np. wprowadzonymi po poprzednim kryzysie zasadami mówiącymi o konieczności budowania dużych poduszek bezpieczeństwa.
Szef mBanku podkreślił, że wyjątkowo niska rentowność banków w Polsce jest nowym i bardzo niebezpiecznym zjawiskiem, ponieważ to właśnie z zysków banki budują odpowiednie bufory ochronne dla depozytów klientów, nie wspominając nawet o finansowaniu nowej akcji kredytowej.