Banki, kredytobiorcy frankowi i reprezentujący ich prawnicy od dawna mieli w kalendarzu datę 25 marca zaznaczoną na czerwono. Tego dnia Izba Cywilna Sądu Najwyższego miała pochylić się nad sześcioma kluczowymi pytaniami dotyczącymi spraw frankowych. Powodem tej decyzji jest stwierdzenie koronawirusa u pierwszej prezes SN Małgorzaty Manowskiej – informuje "Rzeczpospolita".
Pytania zadane przez Pierwszą Prezes SN dotyczą:
1) możliwości przyjęcia, że po eliminacji jako niedozwolonej tzw. klauzuli kursowej jej miejsce zajmuje jakiś inny sposób ustalenia kursu waluty, wynikający z przepisów prawa lub ustalonych zwyczajów;
2) wpływu abuzywności klauzuli kursowej w umowie kredytu denominowanego lub indeksowanego na obowiązywanie umowy w pozostałym zakresie;
3) sposobu rozliczenia (według tzw. teorii dwóch kondykcji lub teorii salda) wzajemnych roszczeń stron sporu;
4) początku biegu terminu przedawnienia roszczeń banku oraz
5) istnienia roszczenia o zwrot wartości wynagrodzenia za korzystanie ze środków pieniężnych drugiej strony (tzw. wynagrodzenia za korzystanie z kapitału).
"Można założyć, że stanowisko wyrażone przez SN ukształtuje dość trwale kierunki orzecznictwa sądów polskich. Uchwały składu całej izby SN mają moc zasady prawnej i chociaż formalnie wiążą tylko inne składy SN (odstąpienie od wyrażonych w nich poglądów wymaga ponownego rozstrzygnięcia składu całej izby), to siłą autorytetu i perswazji oddziałują również na sądy powszechne. Sąd cywilny ignorując uchwałę narażać się będzie bowiem na uchylenie swojego wyroku" – napisali w opinii dla money.pl Przemysław Maciak oraz prof. UAM, dr hab. Rafał Sikorski, adwokaci z kancelarii SMM Legal.
Izba Cywilna SN zbierze się w sprawie tych pytań 13 kwietnia.