Nowelizacja prawa upadłościowego w 2020 roku zmieniła podejście Polaków do upadłości konsumenckiej. Wcześniej rozwiązanie to było ostatecznością, gdy osoba zadłużona znajdowała się w tak trudnej sytuacji życiowej, która uniemożliwiała jej spłatę długów. Aktualnie bankructw ogłaszanych jest coraz więcej, bo wielu osobom wydaje się, że w ten sposób znikną ich długi. W rzeczywistości sąd ustala plan spłaty, a kontrolę nad całym majątkiem przejmuje syndyk, który będzie dążył do tego, aby każdy kredyt gotówkowy, hipoteczny czy inne wierzytelności zostały spłacone.
Rośnie liczba upadłości konsumenckich
Dane Centralnego Ośrodka Informacji Gospodarczej (COIG) pokazują, że od momentu pierwszych istotnych zmian w Prawie upadłościowym i naprawczym w 2015 r. liczba ogłaszanych upadłości systematycznie rośnie. W ubiegłym roku ponownie złagodzono przepisy, co także znalazło odzwierciedlenie w statystykach.
W 2019 r. sądy wydały 7 944 pozytywnych decyzji o upadłości konsumenckiej, w 2020 r. było ich już 13 084, a tylko w pierwszej połowie tego roku już 8 268. Przed zmianami przepisów w 2015 r. rocznie upadłość konsumencką ogłaszało średnio 2 000 dłużników. Różnica jest więc zauważalna gołym okiem. Zadłużamy się na potęgę, a później nie radzimy sobie ze zobowiązaniami.
Na wzrost liczby ogłaszanych upadłości kluczowy wpływ mają dwa czynniki. Pierwszy z nich to fakt, że procedura rozpoczęcia procesu upadłościowego jest obecnie łatwiejsza. Dłużnik nie musi udowadniać braku swojej winy w niewypłacalności, co miało miejsce wcześniej. Drugim czynnikiem determinującym trend wzrostowy bankructw jest pandemia, która pogorszyła sytuację finansową wielu Polaków. I to właśnie w upadłości konsumenckiej upatrują oni swoją szansę na uporanie się z długami i rozpoczęcie życia z czystą kartą. Niestety upadłość konsumencka nie jest rozwiązaniem idealnym i dla każdego.
Upadłość konsumencka to ostateczność, ale nie anuluje wszystkich długów
Ogłoszenie upadłości konsumenckiej nie wiąże się z nagłym umorzeniem długów. Jest to postępowanie sądowe, którego celem jest oddłużenie niewypłacalnego konsumenta. Do całkowitego lub częściowego umorzenia długów dochodzi niezwykle rzadko. Dodatkowo niektóre kategorie długów nigdy nie zostaną anulowane. Należą do nich m.in. długi alimentacyjne, orzeczone przez sąd grzywny czy zadłużenia z tytułu rent i odszkodowań.
Najczęściej upadłość konsumencka polega na ustaleniu przez sąd realistycznego planu spłaty wierzycieli, a pieczę nad majątkiem dłużnika po ogłoszeniu upadłości przejmuje syndyk. Jego rolą jest zlicytowanie majątku dłużnika, który posiada na dzień ogłaszania upadłości, a także nabytego po jej ogłoszeniu. Oczywiście dłużnik nie może zostać skazany na bezdomność. Przepisy chronią go w zakresie zaspokojenia podstawowych potrzeb.
Upadłość konsumencka zatrzymuje nakręcającą się spiralę zadłużenia, ale wiąże się z poważnymi konsekwencjami. Dłużnik traci prawa do całego swojego majątku. Dodatkowo może dojść do częściowego zajęcia jego wynagrodzenia. Osoba, która ogłosi upadłość konsumencką bez zgody sądu nie będzie mogła w przyszłości wnioskować o kredyt gotówkowy lub inny, a nawet podpisać umowy abonamentowej na telefon. Upubliczniane są także jej dane osobowe w związku z ogłoszoną upadłością.
Kredyt konsolidacyjny skutecznym sposobem na problemy finansowe
Decyzję o ogłoszeniu upadłości należy bardzo poważnie przemyśleć. Może okazać się, że korzyści z niej wynikające nie przewyższają wad tego rozwiązania. Dlatego wcześniej warto szukać innych sposób na wyjście z długów. Przede wszystkim nie powinno się bagatelizować nawet przejściowych kłopotów finansowych np. ze spłatą kredytów w terminie. Jeśli mamy więcej niż jeden kredyt hipoteczny i gotówkowy, regulowanie rat zaczyna przekraczać nasze możliwości, to zastanówmy się, czy konsolidacja kredytu nie będzie w takiej sytuacji dobrym pomysłem.
Kredyt konsolidacyjny pomaga spłacić obecne zobowiązania i skonsolidować je w jeden kredyt na nowych warunkach. W ten sposób jesteśmy w stanie obniżyć comiesięczną ratę, którą będzie nam łatwiej spłacać.
Jeśli dłużnik ma już kilkumiesięczne zaległości w spłacie rat, to kredyt konsolidacyjny już mu nie pomoże, bo żaden bank nie zdecyduje się mu go udzielić. Najgorszym co można zrobić, to unikać kontaktu z wierzycielami. Należy podjąć z nimi współpracę i spróbować ustalić plan spłaty ze względu na trudną sytuację materialną. Obu stronom zależy przecież na tym samym, czyli uregulowaniu zobowiązania.