Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
oprac. KWY
|
aktualizacja

Wakacje kredytowe. Ekonomista NBP przyznał to, przed czym ostrzegano

23
Podziel się:

- Impuls monetarny oddziałuje na konsumpcję, choć pewnym osłabieniem zacieśnienia monetarnego są wakacje kredytowe - powiedział w rozmowie z PAP Biznes Dyrektor Departamentu Analiz i Badań Ekonomicznych NBP Piotr Szpunar. Stwierdził, że obecnie korzyść z wakacji kredytowych jest mniejsza.

Wakacje kredytowe. Ekonomista NBP przyznał to, przed czym ostrzegano
Dyrektor Departamentu Analiz i Badań Ekonomicznych NBP Piotr Szpunar (Licencjodawca, Zbyszek Kaczmarek/REPORTER)

Według najnowszych danych Głównego Urzędu Statystycznego (GUS) inflacja w kwietniu 2023 r. w Polsce wyniosła 14,7 proc. rok do roku. Według dyrektora Departamentu Analiz i Badań Ekonomicznych NBP Piotra Szpunara napływające dane wskazują, że krajowa sytuacja makro rozwija się w dużym stopniu zgodnie z marcową projekcją NBP. W rozmowie z PAP Biznes powiedział, że na podstawie aktualnych informacji można przewidywać, że inflacja na koniec 2023 r. powinna być jednocyfrowa.

Walka z wysoką inflacją, podwyżki stóp procentowych i wakacje kredytowe

Celem NBP jest trzymanie inflacji na poziomie ok. 2,5 proc. Ale ta zerwała się z łańcucha - średnioroczny wskaźnik cen towarów i usług konsumpcyjnych ogółem w 2022 r. wyniósł 14,4 proc. W tym roku - jak wskazują szacunki - wyniesie 13 proc.

By sprowadzić inflację do celu, bank centralny podnosi stopy procentowe, które z kolei windują raty kredytów. Stopa referencyjna wynosi 6,75 proc. od września 2022 r. Wakacje kredytowe, polegające na odroczeniu spłaty raty kredytu, chociaż są ulgą dla kredytobiorców, to nie pomagają w walce z inflacją, bo powodują, że ludzie mają więcej pieniędzy i mogą przeznaczyć je na konsumpcję.

Na rynek w związku z wakacjami kredytowymi wypłynie od kilkunastu do 35 miliardów złotych. Te pieniądze nie pójdą w oszczędności, tylko pójdą w konsumpcję, a to będzie dalej napędzało inflację - ostrzegał prezes ZPP Cezary Kaźmierczak w rozmowie z Radiem Zet w czerwcu 2022 r.

Według Piotra Szpunara z NBP, pytanego teraz przez PAP Biznes, "impuls monetarny oddziałuje na konsumpcję, choć pewnym osłabieniem zacieśnienia monetarnego są wakacje kredytowe". Zaznaczył, że są one czynnikiem jednorazowym, przy dominacji w gospodarce stóp procentowych indeksowanych do wskaźnika rynkowego. Chodzi o wskaźnik WIBOR, który stanowi podstawę oprocentowania większości kredytów.

- Dobrym wskaźnikiem w tym zakresie jest statystyka stóp procentowych NBP. Patrząc na oprocentowanie stanów kredytów mieszkaniowych w momentach, gdy wakacje były szczególnie intensywnie wykorzystywane, efektywne oprocentowanie kredytów mieszkaniowych obniżało się, ponieważ płatności odsetkowe w relacji do stanów zadłużenia spadały - powiedział Szpunar.

I dodał: "Aktualnie wskaźnik ten odbił, bo korzyść z wakacji kredytowych jest mniejsza, ponieważ zawiesić ratę można obecnie tylko raz na kwartał."

W Polsce dominują kredyty ze zmiennym oprocentowaniem

Jak stwierdził ekonomista banku centralnego, to czynnik jednorazowy (wakacje kredytowe - przyp. red.), który nieco osłabia transmisję, ale w porównaniu z systemami, gdzie większość kredytów jest na stopę stałą, quasi stałą lub stopę zmienną negocjowaną, w polskim systemie mamy do czynienia z dominacją stopy indeksowanej do wskaźnika rynkowego.

- Dlatego też transmisja polityki pieniężnej jest silna, bo oddziałuje ona także na koszty obsługi już zaciągniętych kredytów, które rosną niemal natychmiastowo, najczęściej już po kwartale. Np. w Czechach bank centralny oddziałuje przede wszystkim na nową akcję kredytową, a w Polsce bank centralny oddziałuje i na nową akcję kredytową, jak i na koszty obsługi całego zasobu wcześniej udzielonych kredytów - dodał rozmówca PAP Biznes.

Szpunarowi trudno ocenić, jak silnie polityka pieniężna oddziałuje na ograniczanie popytu konsumpcyjnego, a jak silnie ma na to wpływ wzrost cen i kosztów utrzymania związanych z szokami zewnętrznymi.

Na pewno oba czynniki są bardzo istotne. W tym kontekście pojawiają się argumenty, że konsumpcja niedługo odbije, bo zaraz będziemy mieli odbicie w gospodarce. To odbicie będzie jednak stopniowe i będzie następować od drugiej połowy bieżącego roku - dodał.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(23)
WYRÓŻNIONE
Piotr
2 lata temu
Politycy co zarabiają po kilkadziesiąt tysięcy złotych to mogą opowiadać jak to źle ale ludzie oddają kupę pieniędzy złodzieja bankiera a ci wypłaty sobie robią po 4 miliony rocznie. Pisowska polityka chwali pijaków i nie robię a ludzi którzy ciężko pracują wykańczają.
Noo
2 lata temu
Jezeli mamy dziesiątki miliardów w transferach socjalnych - czyli kasa dla niepracujących na przejedzenie - to jaka ma być inflacja? To nie hejt, to podstawy ekonomii. Nie obrażajcie się na mnie. To nie moja wina, ze jak się dodrukuje puste zera to pieniądz jest mniej wart.
Xxx
2 lata temu
Ilu ludzi ma wzięty kredyt hipoteczny? Milion, czy 2 czy ile osób ? A ilu mamy ludzi w kraju? Okradanie pewnej grupy ludzi z pieniędzy by była mniejsza konsumkcja, nie spowoduje zmniejszenia konsumkcja u innych! Kredytobiorców doprowadza to do bankructwa, do skrajnej biedy, apatałachy z banku czy rządu widzą jeszcze przestrzeń by podnosić raty? Dlaczego ja zamiast 60 000 odsetek mam oddać 300 000 odsetek? Czy ktoś myśli tam na górze? Czy mózgi wyżarło coś? My chcemy tylko mieć gdzie mieszkać, a oni znaleźli sobie grupę ludzi do okradania. Ludzie bankrutują na potęgę, wystarczy zobaczyć dane, a oni widzą przestrzeń do okradania nas jeszcze bardziej? Za co mamy opłacać rachunki raty i żyć? Komu pensje rosną to rosną, nie każdy ma tak dobrze, i ludzie najczęściej zarabiają najniższą krajową. Wakacje kredytowe bardzo pomogły, ale bardziej przydało by się zatrzymać nam raty na takim poziomie na jakim braliśmy kredyt, na takim poziomie na jakie nasza zdolność kredytowa pozwalała. Tu gadają że nam trzeba podnieść raty by pieniądze z rynku zciągnąć, a tymczasem wpychają projekt gdzie będą kredyty 2 procent udzielać, czyli dorzucą kasę na rynek, i nadodatek my będziemy ich odsetki spłacać. Czy to jest mądre? To złodziejstwo! Nienawidzę pisu za okradanie i gnębienie ludzi!
NAJNOWSZE KOMENTARZE (23)
profesor
2 lata temu
Początek drukowi pustych pieniędzy dała pseudopandemia i niszczące gospodarkę lokdauny. Potem rozmyślne zerwanie więzów handowych ze wschodem. Ktoś nas, zwykłych Kowalskich, bardzo nie lubi.
Hmmm
2 lata temu
Według tego specjalisty to tylko ludzie którzy mają kredyt walczą z inflacją? To pokazuje jaki mamy system dojenia obywatela.
Magda
2 lata temu
Więcej pieniędzy na konsumpcję?? No sorry ale ja wakacje kredytowe przeznaczam na nadpłatę hipoteki nie na głupoty. Tak samo moi znajomi. Nie wydajemy więcej i nie jedziemy na wakacje
Xxx
2 lata temu
Obecne stopy procentowe są za niskie, żeby skutecznie walczyć z inflacją, więc jeszcze się trochę pomęczymy. Co tych kredyciarzy, którzy piszą, że ich oszukali to dla nich odpowiedni jest domek na działce ROD a nie mieszkanie czy dom na kredyt.
Merkande
2 lata temu
To niech pan ekonomista odda cały swój grosz i nie będzie inflacji, bo raczej to nie biedni napędzają inflację... Inflację napędziło drukowanie pieniędzy ponad miarę czyli zła lub celowa polityka. LUDZIE NIE SA TEMU WINNI A MUSZA ZA TO PŁACIĆ NIE DAJCIE SIE OGŁUPIAĆ
...
Następna strona