Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
Sebastian Ogórek
Sebastian Ogórek
|

Polskie startupy na państwowej kroplówce. A fundusze venture capital i tak robią co chcą

7
Podziel się:

Fundusze VC są młode i nie nauczyły się jeszcze dobrych praktyk, o których marzymy - mówi money.pl Julia Krysztofiak Szopa. Z raportu fundacji Startup Poland wynika, że inwestorzy zaniżają wartość polskich startupów czy wręcz nie wypłacają obiecanych pieniędzy. Najsmutniejszym jednak wnioskiem z badań jest to, że inwestowane pieniądze to kapitał państwa polskiego, a nie prywatnych inwestorów.

Polskie startupy na państwowej kroplówce. A fundusze venture capital i tak robią co chcą
(JESSICA BRANDI LIFLAND)

Inwestorzy zaniżają wartość polskich startupów, czy wręcz nie wypłacają obiecanych pieniędzy. Najsmutniejsze zaś jest to, że inwestowane pieniądze to kapitał państwa polskiego, a nie prywatnych inwestorów - alarmuje fundacja Startup Poland.

- Fundusze venture capital są młode i nie nauczyły się jeszcze dobrych praktyk, o których marzymy - mówi money.pl szefowa fundacji Julia Krysztofiak-Szopa.

- Inwestorzy wysokiego ryzyka potrafią transzować nawet kwoty rzędu 50 tys. zł - podaje przykład. Jak tłumaczy, dzielenie na części obiecanych funduszy to zmora naszego rynku. Dla młodych firm to ryzyko utraty płynności finansowej.

Krysztofiak-Szopa przyznaje, że jednocześnie nie ma podziału na dobrych startupowców i złych inwestorów. Zdarzają się bowiem początkujący biznesmeni, którzy otrzymane pieniądze wydają na przykład na wakacje na Maderze zamiast na firmę.

Z raportu "Złota Księga Venture Capital w Polsce 2018" wynika, że mniej więcej jedna trzecia wejść funduszy w startup to kwota poniżej 0,5 mln zł. Dla porównania średnio w Europie jest to 0,7 mln euro, a w Stanach Zjednoczonych aż 1,6 mln dolarów.

Raport wskazuje nie tylko, że fundusze VC niedużo wykładają na młode polskie firmy, ale też że próbują nimi zarządzać z pozycji siły.

- Często te fundusze, które zjadły zęby na startupach, potrafią nim lepiej pokierować niż startupowiec który ma pierwszą firmę - tłumaczy Julia Krysztofiak-Szopa.

Jak dodaje, startupowcy muszą wiedzieć kto i na jakich zasadach wchodzi do ich biznesu. Dziś zdarza się, że przedsiębiorcy negocjując umowę, korzystają z prawnika podsuniętego przez... inwestora.

Z raportu Startup Poland wynika też, że w młode spółki technologiczne inwestowane są głównie środki publiczne, a nie prywatne. Pieniądze wykłada przede wszystkim Krajowy Fundusz Kapitałowy, Polska Agencja Rozwoju Przedsiębiorczości oraz Narodowe Centrum Badań i Rozwoju.

- Te trzy instytucje lewarowały środkami publicznymi aż 80 proc. transakcji inwestycyjnych na przestrzeni ostatniej dekady. Proszę spytać polskich "venturecapitalistów", czy oni kiedykolwiek wyłożyliby swoje własne pieniądze? - mówiła Julia Krysztofiak-Szopa.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(7)
WYRÓŻNIONE
start-łap
7 lat temu
my dla PO-marszczonych złodziei i ich WSI-owych braci ; produkujemy automaty , co będą im obcinać łapy !!!
nanader
7 lat temu
Zachowania inwestorów to znak że Polski rynek kapitałowy nadal jest bardzo płytki. Oby to się zmieniało w najbliższych latach na plus, bo jeśli nie to najlepsze polskie przedsięwzięcia będą sukcesywnie przejmować Amerykanie lub inni. Przy inwestycyjnym status quo w Polsce nie będzie ani jednego Polskiego tzw. jednorożca, ani teraz ani za 10 lat.
Jacek
7 lat temu
Mi jest potrzebna ziemia, hala i maszyna a nie opracowania i papierologia. Ja wiem co potrzebuję i z tego sie tłumacze. Na wyższy poziom to trzeba poczekać jak darmozjady urzędniki zrozumieją jak powstaje PKB. Może to być i państwowe przez jakiś czas ale później to wykupuję w rozsądnych założeniach ekonomicznych.
NAJNOWSZE KOMENTARZE (7)
start-łap
7 lat temu
my dla PO-marszczonych złodziei i ich WSI-owych braci ; produkujemy automaty , co będą im obcinać łapy !!!
sowizdrzal
7 lat temu
to tak jak wyborcy PIS którzy za PO dostali po 10.000,00 i po 40.000,00 zł. Większość kupiła nowe komórki i telewizory
Jacek
7 lat temu
Mi jest potrzebna ziemia, hala i maszyna a nie opracowania i papierologia. Ja wiem co potrzebuję i z tego sie tłumacze. Na wyższy poziom to trzeba poczekać jak darmozjady urzędniki zrozumieją jak powstaje PKB. Może to być i państwowe przez jakiś czas ale później to wykupuję w rozsądnych założeniach ekonomicznych.
profesor
7 lat temu
Kolejna POZORACJA bez kontroli!!!Z poprzedniej EDYCJI ci co naprawde cos zrobili zostali sprzedani CWANIAKOM-ich opracowania,a pieniadze FIRMOM WINDYKACYJNYM!!!!! SPECJALIZOWALA SIE W TYM PRAGA POLUDNIE,ale nietylko!!! Ludzie do nas -UCZELNIA -bo to byli nasi studenci-TAK HAMSKO WROBIENI-przychodza i PLACZA!!!!!!!BO KOMORNIKI ZA NINMI LAZA!!!!!!
nanader
7 lat temu
Zachowania inwestorów to znak że Polski rynek kapitałowy nadal jest bardzo płytki. Oby to się zmieniało w najbliższych latach na plus, bo jeśli nie to najlepsze polskie przedsięwzięcia będą sukcesywnie przejmować Amerykanie lub inni. Przy inwestycyjnym status quo w Polsce nie będzie ani jednego Polskiego tzw. jednorożca, ani teraz ani za 10 lat.