Zakład Ubezpieczeń Społecznych podał na swojej stronie informację o tym, ile zyskają bądź stracą emeryci i renciści w przyszłym roku, gdy wejdą w życie zmiany podatkowe przyjęte w ramach Polskiego Ładu.
Emeryci pobierający miesięcznie od 483 do 2500 złotych nie zapłacą podatku PIT w ogóle, bo do 30 tys. złotych zwiększy się kwota wolna od podatku.
Ci, którzy dostają emeryturę od 2 500 zł do 4 920 zł, różnicy nie zauważą, bo kwota, o którą zwiększyłoby się świadczenie, w całości pokryje wzrost składki zdrowotnej. Z kolei osoby, które mają najwyższe świadczenia, będą dostawać mniejsze emerytury. Niższa kwota zaliczki nie pokryje bowiem 9 proc. składki zdrowotnej.
Rząd zapomniał o najbiedniejszych
Jak podaje ZUS, osoby, które pobierały świadczenia niższe niż 483 złote, czyli mniejsze, od najniższej emerytury, też nie zyskają na Polskim Ładzie ani złotówki.
Te osoby i tak nie odprowadzały podatku PIT, bo ich roczne dochody mieściły się w dotychczasowej kwocie wolnej od podatku. Płaciły jedynie składkę zdrowotną, a to się nie zmienia.
Groszowe emerytury
Aby otrzymać prawo do emerytury minimalnej, wymagany jest odpowiedni staż pracy. Dla mężczyzn wynosi on 25 lat, a dla kobiet 20.
Jeśli ktoś nie spełnia tego warunku, jego świadczenie będzie wyliczane wyłącznie w oparciu o składki, które zapłacił w czasie swojego stażu zawodowego. Prowadzi to do sytuacji absurdalnych - obecnie najniższa pobierana w Polsce emerytura wynosi dwa grosze. Otrzymuje ją kobieta, która odprowadziła składkę wyłącznie za jeden dzień pracy.
W całej Polsce ponad 330 tys. seniorów dostaje wypłatę niższą niż minimalną. Wkrótce może być jednak jeszcze gorzej. Jak szacuje szefowa ZUS Gertruda Uścińska, do 2025 roku groszowe świadczenia może pobierać nawet pół miliona osób.