Nie można liczyć do przychodów pełnej kwoty zapłaconej przez klienta, opodatkowaniu podlega jedynie kwota prowizji.
Przy sprzedaży komisowej kupujący wpłaca sprzedawcy pełną wartość towaru. Wpisanie jednak pełnej wartości sprzedanego towaru do przychodów prowadziłoby do zawyżenia podstawy opodatkowania, bo prowadzący komis faktycznie nie może nią dysponować.
Jak uznał dyrektor Izby Skarbowej w Warszawie, komisant nie staje się w żadnym momencie właścicielem sprzedawanego towaru. Przy sprzedaży działa on jedynie na rzecz komisanta, czyli faktycznego właściciela.
Przyjęcie samochodu - w ramach umowy komisu określonej w kodeksie cywilnym - nie wiąże się z nabyciem samochodu od komitenta. Sprzedaż dokonana przez Wnioskodawcę działającego jako komisant na rzecz osoby trzeciej nie jest dokonywana na jego rachunek, a zatem kwota otrzymana z tej sprzedaży nie jest kwotą jemu należną.
Należnością z tytułu wykonania umowy komisu jest wynagrodzenie pieniężne w formie prowizji, którego obowiązek wypłaty obciąża komitenta.
Zatem kwota uzyskana przez komisanta od nabywcy samochodu - w części należnej komitentowi, która jest mu przekazywana w wykonywaniu umowy po wykonaniu transakcji, nie powinna być przez komisanta zaliczana do przychodów podatkowych w rozumieniu ustawy o podatku dochodowym od osób fizycznym, przychodem komisanta jest wartość prowizji należnej od komitenta z tytułu umowy komisu, pomniejszonej o podatek od towarów i usług u podatników tego podatku.