Polska potrzebuje klauzuli w sprawie unikania opodatkowania - uważa minister finansów Mateusz Szczurek. Taka klauzula jest stosowana w większości państw cywilizowanych, tymczasem polski projekt zawierający to rozwiązanie ciągle czeka na rozpatrzenie przez rząd.
Chodzi o projekt tak zwanej dużej nowelizacji Ordynacji podatkowej, nad którym prace Ministerstwo Finansów zaczęło jeszcze w 2012 r. Dokument, który od kilku miesięcy czeka na przyjęcie przez rząd, przewiduje wprowadzenie, oprócz szeregu przepisów zwiększających uprawnienia podatników, instrumentu pozwalającego fiskusowi na skuteczniejszą walkę z tymi, którzy unikają płacenia podatków - klauzuli przeciw unikaniu opodatkowania.
Minister Szczurek powiedział, że resort finansów nie odpuścił walki z agresywną optymalizacją podatkową stosowaną przez niektóre największe firmy. - W interesie wszystkich firm płacących podatki w Polsce powinno być likwidowanie nieuczciwej konkurencji, która jest wynikiem nieuczciwej optymalizacji podatkowej. Jeżeli mamy sytuację, w której jedna firma, czy holding nie płaci w Polsce podatków, a inna je płaci, to jest to po prostu niesprawiedliwe, premiuje nie tych, których powinniśmy premiować - powiedział minister.
Przypomniał, że klauzulę przeciw unikaniu opodatkowania przewidziano także w kierunkowych założeniach nowej Ordynacji podatkowej. - Ona jest moim zdaniem potrzebna - podkreślił Szczurek.
Zwolennikiem wprowadzenia klauzuli jest także przewodniczący Komisji Kodyfikacyjnej Ogólnego Prawa Podatkowego prof. Leonard Etel. Według niego opinia publiczna jest jednak bombardowana nieprawdziwymi informacjami na temat tego rozwiązania i jego skutków; klauzulę porównywano np. do brzytwy wręczanej małpie. W tym przypadku małpą miałby być fiskus.
- To bzdura. W większości państw cywilizowanych taka klauzula jest stosowana. Używa się jej od czasu do czasu, bardzo rzadko, jedynie w najpoważniejszych sprawach. To ma być przede wszystkim straszak przeciwko budowaniu sztucznych struktur podatkowych, których celem jest niepłacenie podatków - mówił Etel w ubiegłym tygodniu podczas konferencji poświęconej modernizacji administracji podatkowej oraz nowej Ordynacji podatkowej.
Zdaniem profesora w Polsce klauzula taka byłaby wykorzystywana najwyżej raz, dwa razy do roku - tylko wobec największych firm. Tylko takie bowiem mogą sobie pozwolić na budowanie struktur, które pozwalają im unikać opodatkowania. - Nikt tej klauzuli nie będzie wykorzystywał w drobnych sprawach. To się po prostu nie opłaca - powiedział Etel.
Dodał, że wprowadzenie tego rozwiązania zaleca Komisja Europejska. - Źle by się stało, gdyby Polska była wyspą, gdzie klauzuli przeciwko unikaniu opodatkowania by nie było. W żadnym z państw klauzula nie jest nadużywana, to dlaczego miałoby tak się stać w Polsce? Nie sądzę, żeby to było możliwe - powiedział.
Rzeczniczka rządu Małgorzata Kidawa-Błońska pytana o powody, dla których rząd odkłada zajęcie się projektem zmiany Ordynacji podatkowej, powiedziała: Cały czas trwają prace nad tym, by projekt miał taki kształt, jakiego oczekiwałaby premier Ewa Kopacz; ciągle jeszcze rozwiązania zawarte w projekcie nie do końca panią premier satysfakcjonują. Jak dodała, być może w przyszłym tygodniu będzie wiadomo coś więcej.
W ostatnich miesiącach temat unikania opodatkowania i oszustw podatkowych stał się głośny za sprawą tzw. afery LuxLeaks, a na krajowym podwórku - w związku z jesienną burzą wokół opóźnienia w publikacji ustawy o tzw. rajach podatkowych, dzięki której rząd chciał ograniczyć wyprowadzanie przez firmy zysków za granicę. W związku ze spóźnioną publikacją ustawy z-ca dyrektora Departamentu Podatków Dochodowych w MF został odwołany ze stanowiska, a szef Departamentu Dzienników Urzędowych w RCL otrzymał upomnienie; ponadto on i jego zastępca zostali pozbawieni premii za październik.
Pod koniec lutego prokuratura umorzyła śledztwo w tej sprawie. Ustaliła, że pracownicy resortu finansów nie mieli "prawnego obowiązku" monitorowania procesu legislacyjnego projektu, a wskazanie właściwego terminu ogłoszenia ustawy należało do Rządowego Centrum Legislacji (RCL). Jednak uchybienia funkcjonariuszy z RCL należy uznać za "przewinienia sankcjonowane na drodze odpowiedzialności służbowej lub dyscyplinarnej".
Zgodnie z przygotowanym przez MF projektem "unikaniem opodatkowania jest zastosowanie w sposób zamierzony sztucznej konstrukcji prawnej, której głównym celem było uzyskanie, nieprzewidzianej w przepisach prawa podatkowego oraz sprzecznej z celem i istotą tych przepisów, znacznej korzyści podatkowej przez podmiot tworzący lub współtworzący sztuczną konstrukcję prawną". "Znaczną korzyść" podatkową zdefiniowano jako przekraczającą 50 tys. zł niezapłaconego podatku rocznie.
Minister finansów miałby wydawać tzw. opinie zabezpieczające, które miałyby gwarantować, że określone działania podatnika nie będą ocenione jako unikanie opodatkowania. Powołana miałaby zostać niezależna od ministerstwa Rada ds. Unikania Opodatkowania opiniująca sporne sprawy dotyczące unikania opodatkowania.
Przeciw wprowadzeniu klauzuli opowiadają się organizacje zrzeszające przedsiębiorców. Ich zdaniem propozycje MF są niebezpieczne, niosą ze sobą bardzo duże ryzyko, że podatnik będzie ponosił konsekwencje działalności zgodnej z prawem, którą minister finansów uzna za unikanie opodatkowania.
Pracodawcy wskazują, że przepisy podatkowe nie nakazują płacenia możliwie najwyższych podatków, a z orzecznictwa sądów wynika, że firmy mają prawo kształtować swoje rozliczenia podatkowe w sposób dla nich najkorzystniejszy. Przedsiębiorcy chcą też, by w Radzie ds. Unikania Opodatkowania, która wydawać będzie opinie o zasadności zastosowania klauzuli zasiadał przedstawiciel przedsiębiorców.
W 2004 r. Trybunał Konstytucyjny zakwestionował podobne przepisy, niemniej MF stoi na stanowisku, że obecne propozycje uwzględniają ówczesne zastrzeżenia Trybunału.
Czytaj więcej w Money.pl