Budzący kontrowersje projekt Kodeksu pracy, który w marcu tego roku trafił do rąk minister Elżbiety Rafalskiej, w najbliższych miesiącach nie będzie przedmiotem dalszych prac resortu. Przewidywał wiele rewolucyjnych rozwiązań, których część była bardzo krytykowana przez przedsiębiorców i prawników. Gdyby wszedł w życie, całkowicie przeorganizowałby prawo pracy w naszym kraju.
Czytaj więcej: * *Koniec komedii pod tytułem "nowy Kodeks pracy". Ministerstwo tłumaczy się... brakiem czasu [FELIETON]
Choć więc Kodeks jeszcze przez wiele miesięcy będzie obowiązywał w dzisiejszym kształcie, nie oznacza to, że w przepisach nic się nie zmieni. Ważna, bo dotycząca nawet 2 mln pracowników nowelizacja wejdzie w życie 22 listopada 2018 r. Co się zmieni?
3/33, czyli koniec z tymczasowością
Zgodnie z nowymi zasadami, firma może zawrzeć z pracownikiem maksymalnie trzy umowy na czas określony, które w sumie nie mogą trwać dłużej niż 33 miesiące. Jeśli po upływie tego okresu zechce kontynuować współpracę z pracownikiem, to z mocy prawa automatycznie zostaje on zatrudniony na czas nieokreślony. Prawnicy określają nowelizację mianem "zasady 3/33".
Zmiana dotyczy umów zawartych po 22 lutego 2016 r. Co ważne, do limitu trzech umów nie wlicza się umowy na czas próbny, gdyż jest to zupełnie inny typ kontraktu, który i tak może zostać zawarty na maksymalnie 3 miesiące.
Czytaj też: Nowy Kodeks pracy potrzebny, by Polacy zarabiali więcej
Zmiana ma położyć kres sytuacjom, w których ludzie pracowali w jednej firmie na podstawie wciąż przedłużanych umów terminowych i nie wiedzieli, czy szef przedłuży umowę na kolejny okres. Umowy na czas nieokreślony nie są same w sobie czymś złym, ale tylko pod warunkiem, że w danej sytuacji są naprawdę uzasadnione i obie strony chcą związać się tylko na pewien czas. Jeśli jednak firma stosuje je, aby zapewnić sobie elastyczność i móc łatwo zwalniać pracowników (bo ci na umowach terminowych są gorzej chronieni), to jest to nadużywanie prawa.
Nowelizacja doprecyzuje wątpliwości
Nie jest to pierwsza próba ograniczenia nadużywania umów na czas określony. Dotychczas obowiązujące przepisy zakładały, że strony mogły zawrzeć między sobą maksymalnie dwie umowy na czas określony. Zawarcie trzeciej takiej umowy skutkowało przekształceniem się jej z mocy prawa w umowę na czas nieokreślony. Regulacja okazała się niewystarczająca, bo nie mówiła nic o maksymalnym czasie trwania umów na czas określony. Nic więc nie stało na przeszkodzie, by wynosiła ona kilka lat. Nowe przepisy są bardziej precyzyjne.
Sama nowelizacja nie jest nowa, bo została przyjęta w czerwcu 2015 r., ale wejście w życie przepisów przesunięto aż o trzy lata. Tak długie vacatio legis wynika z tego, że ustawodawca chciał dać pracodawcom czas na dostosowanie się do zasad. Po tym terminie nie będzie już litości: naruszający zasady musi się liczyć z karą finansową.
Zrównanie okresów wypowiedzenia
Nowelizacja wprowadza również zrównanie okresów wypowiedzenia. Obecnie umowa na czas określony może być wypowiedziana z zachowaniem dwutygodniowego terminu, a od 22 listopada będzie tak samo jak w przypadku umów na czas nieokreślony: dwa tygodnie w przypadku zatrudnienia poniżej sześciu miesięcy, jeden miesiąc, jeśli pracownik pracuje dłużej, oraz trzy miesiące, gdy pracownik jest zatrudniony w firmie minimum 3 lata.
Nieco wyższe świadczenia rodzinne
Jakie jeszcze zmiany w prawie przynosi listopad? 1 listopada 2018 r. wzrosły stawki świadczeń rodzinnych: zasiłku pielęgnacyjnego, specjalnego zasiłku opiekuńczego oraz zasiłku dla opiekuna dorosłej osoby niepełnosprawnej. To pierwsza podwyżka zasiłku pielęgnacyjnego od 2006 r.
Po podwyżce o 31,42 zł, zasiłek pielęgnacyjny będzie wynosił 184,42 zł. Stawka specjalnego zasiłku opiekuńczego wyniesie 620 zł (wzrost o 100 zł), zaś zasiłek dla opiekuna będzie wynosił 620 zł (wzrost o 100 zł).
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez * *dziejesie.wp.pl