"Uważam, że w dobie ogromnej tragedii gospodarczej oraz ekonomicznej pieniądze ze świadczenia 500+ powinny zostać czasowo przekazywane na fundusz wsparcia polskich przedsiębiorców, którzy cierpią z powodu COVID-19" - podkreślił Bartosz Fiałek na swoich kontach na portalach społecznościowych.
Jak dodaje Fiałek, sam pobiera 500+ na dziecko. Zapewnia, że z chęcią przekaże swoje świadczenie upadającym polskim przedsiębiorstwom, "do puli ponad 2 miliardów złotych miesięcznie". W rozmowie z WP Fiałek wyjaśnił, dlaczego zdecydował się na taki apel.
- Całą gospodarkę kraju utrzymują i tworzą w największym stopniu mali przedsiębiorcy. W momencie, kiedy państwo nie jest w stanie utrzymać ich przy życiu, wydaje mi się oczywiste, że te pieniądze muszą się znaleźć - powiedział Fiałek.
Nasz rozmówca zauważa, że budżet "i tak jest już recesyjny", dlatego też trudno byłoby znaleźć w nim kolejne środki na ratowanie firm. Stąd też jego propozycja.
Pomysły czasowego zawieszenia świadczeń socjalnych, by za zaoszczędzone środki ratować gospodarkę, pojawiają się już od jakiegoś czasu. Już w kwietniu 2020 roku prof. Jerzy Hausner i 12 cenionych ekonomistów zaapelowali, by na czas pandemii zawiesić m.in. wypłacanie 13. emerytur, czy właśnie 500+.
Czytaj więcej: Koronawirus w Polsce. Wybitni ekonomiści: zawiesić 13 emerytury, ograniczyć 500+ i wydatki na armię