Problemy z tarczycą uznawane są przez WHO za chorobę cywilizacyjną. Dziś już nawet 4 proc. populacji światowej choruje na choroby niedoczynności tarczycy, w tym Hashimoto, które są rodzajem przewlekłego zapalenia tarczycy o podłożu autoimmunologicznym. Według danych Medicover w Polsce chory może być niemal co czwarty Polak. O chorobie było głośno, kiedy przyznały się do niej gwiazdy: Joanna Krupa, Kinga Rusin, Kayah czy Maffashion.
Skala problemu może być dwa razy większa, ponieważ diagnostyka choroby jest trudna, a początkowe objawy, czyli zmęczenie, senność, spadek nastroju, są bardzo ogólne i mogą oznaczać wiele innych przypadłości. Co najbardziej niepokojące, przewiduje się, że liczba chorych będzie wzrastać.
W Polsce powstała aplikacja, która ma wspierać osoby chore na Hashimoto. Autorzy – Ewa Galant i Konrad Koniarski – rozpoczęli prace nad swoim narzędziem tuż przed wybuchem pandemii. Nazywa się ono Hashiona i działa jak wirtualna klinika.
- Korzystając z dostarczanych przez użytkowników danych oraz sztucznej inteligencji, zapewniamy chorym i ich lekarzom wgląd w aktualny stan zdrowia i pomagamy im odkryć indywidualne wzorce zdrowotne – mówi money.pl Ewa Galant, inżynier z wykształcenia i przedsiębiorczyni, która sama od 6 lat choruje na chorobę Hashimoto. - Użytkownicy otrzymują sugestie, jakie nawyki związane ze stylem życia powinni zmienić i jakie suplementy powinni zastosować, aby wrócić na właściwe tory, tak, by kontrolując objawy choroby, utrzymać równowagę życiową. Wszystko to dzieje się w oparciu o badania medyczne oraz w stałym kontakcie z lekarzem.
Twórcy aplikacji współpracują na co dzień ze specjalistami w dziedzinie endokrynologii, dietetyki klinicznej i psychologii. Hashiona – jak podkreślają nasi rozmówcy – zadaniem aplikacji medycznej jest niesienie pomocy chorym, dlatego nie ma tutaj miejsca na pomyłki czy niemerytoryczne treści.
- Dodatkowo wdrażamy wiedzę z artykułów medycznych, postępujemy zgodnie z wytycznymi klinicznymi i agregujemy duże ilości danych pacjentów. Możemy je porównać z podobnymi profilami pacjentów, dzięki czemu lekarze wiedzą, jak dostosować plan leczenia, a pacjenci uczą się jak trzymać przyczyny i symptomy choroby pod kontrolą – wskazuje Ewa Galant.
Autorka Hashiony podkreśla, że korzystanie z aplikacji nie powinno zastępować konwencjonalnych metod leczenia, ale je uzupełniać. Podstawowym problemem, który ma rozwiązać aplikacja, jest niedobór specjalistów na rynku oraz źródeł merytorycznej wiedzy.
- Kiedyś niedoczynnością tarczycy i Hashimoto zajmowali się lekarze endokrynolodzy, dziś problem jest tak powszechny, że został przerzucony na lekarzy ogólnych. A oni bardzo często nie posiadają wystarczającej wiedzy specjalistycznej ani czasu, który powinni poświęcić osobie z chorobą autoimmunologiczną. Średnio lekarze pierwszego kontaktu mają dla nas ok. ośmiu minut na całą wizytę, to bardzo mało – wskazuje nasza rozmówczyni.
Nowa rzeczywistość związana z COVID-19 przyczyniła się do przyśpieszenia cyfryzacji tradycyjnych wizyt lekarskich. Dlatego też startup przykuł uwagę lekarzy i inwestorów. Dzięki udziałowi w ReaktorzeX – programie dla ekspertów branżowych, którzy pod okiem doświadczonych przedsiębiorców tworzą swój pierwszy biznes – twórcy Hoshiony zyskali w roli mentora doświadczonego przedsiębiorcę, twórcę Inforgram.com, Uldisa Leitertsa.
- Hashiona jest na dobrej drodze, aby znacznie poprawić codzienne życie setek milionów ludzi. To projekt z ogromnym potencjałem i jedna z tych firm medycznych przyszłości, które warto obserwować – podkreślił anioł biznesu.
Aplikacja jest w fazie testów. Niebawem będzie można korzystać z jej darmowej wersji. Plan na komercjalizację? Prowizja za łączenie pacjentów z lekarzami, pakiety holistyczne dla osób świeżo zdiagnozowanych uwzględniające ich indywidualne potrzeby (ułożenie diety, konsultacje ze specjalistami itp.) i sprzedaż produktów afiliacyjnych (np. suplementy diety czy zestawy do pobierania krwi w domu).
- Chcemy zarabiać tak wcześnie, jak to możliwe. Pierwszą wersję aplikacji na system Android planujemy wypuścić we wrześniu tego roku. Następnie będziemy wzbogacać aplikację o kolejne funkcjonalności, w tym płatny program, który będzie prowadził pacjentów krok po kroku do remisji choroby. Realistycznie spodziewamy się pierwszych przychodów w pierwszej połowie 2021 – puentuje Ewa Galant.
Zapisz się na nasz specjalny newsletter o koronawirusie.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl