Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
Marcin Łukasik
Marcin Łukasik
|

Przedsiębiorcom kończą się pieniądze. Chętniej niż przed pandemią upominają się o stare długi

24
Podziel się:

Firmy już nie czekają miesiącami na spłaty zaległych zobowiązań, ale coraz częściej sięgają po windykację. Liczba takich zleceń urosła o połowę w porównaniu z czasami sprzed epidemii. – Firmy potrzebują gotówki jak powietrza - słychać w branży.

Firmy już nie czekają miesiącami na spłaty zaległych zobowiązań
Firmy już nie czekają miesiącami na spłaty zaległych zobowiązań (PAP)

Zaczął się wywołany koronawirusem kryzys, a wraz z nim w wielu firmach pojawiły się problemy. Niemal 80 proc. właścicieli firm podejrzewa, że w ciągu najbliższych trzech miesięcy przychody w ich przedsiębiorstwach zmaleją. O tym, że wzrosną bądź pozostaną na dotychczasowym poziomie, przekonanych jest 11,5 proc. Tak wynika z badania przeprowadzonego przez Krajowy Rejestr Długów.

Kolejki do windykatorów rosną

Wśród przedsiębiorców rośnie świadomość, że muszą "dozbroić się" w gotówkę, aby przetrwać trudne czasy. Dlatego wielu z nich szuka pieniędzy np. w starych, niezapłaconych przez kontrahentów długach, aby móc w ten sposób regulować swoje własne zobowiązania. Przedstawiciele firm windykacyjnych przyznają, że w ostatnich miesiącach wzrosło zainteresowanie ich usługami.

- W porównaniu z lutym, który był ostatnim miesiącem z normalnie funkcjonującą gospodarką, liczba zleceń windykacyjnych wzrosła o 50 proc. – mówi Jakub Kostecki, prezes zarządu firmy windykacyjnej Kaczmarski Inkasso.

Zobacz także: Obejrzyj: Tarcza antykryzysowa "to dla nas puszcza nie do przebicia". Szef Green Caffe Nero mówi, w czym leży trudność

Jeszcze przed wybuchem epidemii problemy z płynnością miała co trzecia polska firma. Dziś jest to już 44 proc. Często jest tak, że gdy jedna firma nie dostanie pieniędzy na czas, wówczas sama odwleka zapłacenie swoim kontrahentom. I tak tworzą się zatory płatnicze. Właśnie to według ekspertów jest główną przyczyną upadłości firm.

- Na pewno mamy wzrost zainteresowania windykacją. Szacuję go na 20-25 proc. Wielu przedsiębiorców rzeczywiście szuka takich usług, ale jeszcze nie podejmuje decyzji, bo realnie odczuje problem w czerwcu i kolejnych miesiącach. Część jeszcze wierzy, że "jakoś będzie". A wiemy, że nie będzie i wygrają ci, którzy już dzisiaj myślą o zorganizowaniu windykacji – tłumaczy Bogusław Bieda, właściciel internetowej giełdy długów Vindicat.

Szansa na przetrwanie

Wcześniej ludzie prowadzący biznesy często po prostu wstydzili się upomnieć u kontrahentów o swoje. Teraz – jak tłumaczy Jakub Kostecki z Kaczmarski Inkasso – już nie mają oporów przed tym, aby walczyć o zapłatę. Wiedzą, że od tego zależy istnienie ich firmy.

- O ile w lutym faktury przeterminowane do 30 dni stanowiły tylko 10 proc. zleceń, to w marcu było to już 14,5 proc., a w kwietniu blisko 18 proc. Przedsiębiorcy, przekazując sprawy do windykacji, nie ukrywają, że potrzebują gotówki jak powietrza. Nie mogą czekać, jak jeszcze kilka miesięcy temu, bo inaczej firma upadnie – zauważa Kostecki.

Według Krajowego Rejestru Długów zadłużenie przedsiębiorców na koniec marca sięgnęło 10,55 mld zł, a na koniec kwietnia 10,63 mld zł. Ten niewielki przyrost (o 80 mln zł) wynika właśnie z tego, że przedsiębiorcy szybciej idą do windykatorów.

Możemy się spodziewać fali bankructw

Na koniec kwietnia zadłużonych było 293 tys. firm. Pogorszenie kondycji notują takie branże, jak transport (930 mln zł), przemysł (897 ml zł), handel, gastronomia i hotelarstwo (250 mln zł). Okazuje się, że znacznie łatwiej z zarządzaniem zobowiązaniami radzą sobie duże firmy, które mają wdrożone odpowiednie procedury. Sektor MŚP przechodzi właśnie przyspieszony kurs z tego obszaru.

- Przedsiębiorcy nie wiedzą, jak zarządzać długami. Ich wiedza kończy się na wystawieniu faktury i wpisaniu sobie wartości w przychód. Na pytanie, kto zarządza płynnością firmy, odpowiadają często, że księgowa. 70 proc. firm nie ma żadnych narzędzi do nadzorowania płynności – podkreśla Bogusław Bieda.

Według badania KRD "KoronaBilans MŚP" ponad 49 proc. badanych małych i średnich przedsiębiorstw ocenia swoją aktualną sytuację ekonomiczną jako złą, a 54,6 proc. spodziewa się pogorszenia sytuacji w ciągu najbliższych trzech miesięcy. Zdaniem ekspertów z KRD, którzy opracowali raport, na przełomie lata i jesieni możemy się spodziewać fali bankructw.

Zapisz się na nasz specjalny newsletter o koronawirusie.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(24)
WYRÓŻNIONE
uzdrowiciel b...
5 lata temu
Czy ktoś w końcu zrobi porządek z zatorami płatniczymi i wprowadzi przymusowe regulowanie długów, nie zapłaciłeś w danym terminie to od pierwszego dnia należy blokować konto firmy i pierwsze pieniądze przesłać od razu wierzycielowi, a firma wypada z rynku. Nie może tak dalej być, że większość jest gdzieś zadłużona, tak nie można prowadzić normalnego biznesu, nie spać po nocach czy wpłyną pieniądze czy też nie. Każdy musi być odpowiedzialny za wszystkie firmy z którymi współpracuje. Musi o nie dbać jak o swoją firmę, wtedy biznes będzie się kręcił, stop oszustom, naciągaczom.
Kropek
5 lata temu
A komornicy się cieszą. Darmowe pieniądze bo najpierw pobierają na własne koszty a następnie 10% dla dochodzącego zaległości. Dłużnikowi rośnie zadłużenie , "kontrahent" i tak nie odzyskuje swoich pieniędzy. A komornik się cieszy. I windykuje.
BOLO
5 lata temu
Dobra reklama dla firm windykacyjnych ktoś zasponsorował artykuł czy się mylę.
NAJNOWSZE KOMENTARZE (24)
zza polszy
5 lata temu
polski niewolnik niewolnika za grosika zatłucze nowe polskie przysłowie pasuje jak ulał
zza polszy
5 lata temu
polski niewolnik niewolnika za grosika zatłucze nowe polskie przysłowie pasuje jak ulał
Bell
5 lata temu
Wydaje mi się, że tekst: "Zaczął się wywołany koronawirusem kryzys, a wraz z nim w wielu firmach pojawiły się problemy", to ewidentna pomyłka. To nie koronawirus spowodował kryzys a decyzje, jakie były z nim związane. Decyzje, które nie były oparte ani o konsultacje ze specjalistami, ani o jakieś badania, ani nawet o sensowne procesy. Były powodowane strachem, wykorzystaniem sytuacji i podejmowane w oparciu o naśladownictwo. Zupełnie nie przystające do sytuacji. Po prostu - bezpodstawne. A teraz nastąpią konsekwencje.
Przedsiębiorc...
5 lata temu
Zatory płatnicze są od 1990 r. i na to żadna partia będąca u władzy nie ma pomysłu jak skutecznie przeciw działać tej patalogii. A sposób jest bardzo prosty wprowadzenie zasady w rozliczeniach - zapłaciłeś może zaliczyć w koszty !!!!!!!!!!!!! Ale ważniejsze są inne tzw regulacje np. wymiar sprawiedliwości itd. W tym momencie jest pytanie dlaczego przedsiebiorcy kredytują skarb panstwa patrz partie polityczne.
Kuba
5 lata temu
Artykul sponsorowany. Dane statystyczne poprzeplatane z domyslami ile to procent przedsiebiircow sie zastanawia zeby skorzystac z uslug KRD. Ta firma to glownie sorzedaje czerwone pieczatki, ktore juz na nikogo nie dzialaja. Dobra windykacja, to miec kogos na etacie, kto bedzie o to dbal i budowal relacje i kontakty z kontrahentami latami. W takich momentach potrzebna jest tzw. Miekka windykacja.
...
Następna strona