Nie wdrożyłeś jeszcze RODO? Zapłać nam albo zawiadomimy prokuraturę. Tak w uproszczeniu wygląda modus operandi przestępców, którzy próbują wykorzystać niewiedzę firm na temat unijnego rozporządzenia o ochronie danych osobowych.
Jak pisze "Dziennik Gazeta Prawna", choć RODO jeszcze nie zaczęło obowiązywać, już jest wykorzystywane do straszenia przedsiębiorców, którzy zaczęli dostawać maile z żądaniem informacji na temat wdrożenia nowych zasad w swoich firmach.
Podszywający się pod znane firmy doradcze nadawcy maili ostrzegają, że jeśli ich wiadomość zostanie zignorowana, powiadomiony zostanie generalny inspektor ochrony danych osobowych, prokuratura i sąd.
Przedsiębiorcom, którzy połknęli haczyk, przestępcy proponują zakup dokumentacji za ok. 5 tys. zł lub "audyt" za 25 tys. zł. Chcą zarobić przynajmniej na samym kontakcie i podają telefoniczny numer premium o podwyższonej opłacie.
25 maja w życie wchodzi RODO - rozporządzenie unijne o ochronie danych osobowych. Dla przedsiębiorców to dodatkowe obowiązki. Muszą oni przygotować dokumenty, w których opiszą politykę ochrony i gromadzenia danych.
Lęk przed RODO, który wykorzystują przestępcy, wynika głównie z ogromnych kar, jakie przewiduje rozporządzenie. Maksymalna grzywna to 20 mln euro, ale jest przewidziana tylko w przypadku wielkich wycieków danych.
- To, że ustawodawca unijny przewidział maksymalny wymiar kary na 20 mln euro, nie oznacza, że przedsiębiorcy takie kary będą otrzymywali - uspokaja dr Maciej Kawecki, koordynator krajowej reformy ochrony danych osobowych z Ministerstwa Cyfryzacji.