Związkowcy z PLL LOT potwierdzają money.pl – strajkujemy w czwartek. Początek strajku zaplanowano na 5 rano. Piloci i członkowie załóg uziemią samoloty na lotnisku Chopina, po porcie będą chodzić z transparentami.
Strajk związkowców zrzeszonych przy PLL LOT dojdzie do skutku. To efekt braku zgody sądu na zabezpieczenie strajku, o który wnioskował zarząd spółki. Związkowcy zamierzają pojawić się w siedzibie PLL LOT, czyli na lotnisku Chopina. Przyjdą z transparentami i zorganizują pikietę.
Informują również, że najpewniej poranne loty z Warszawy nie wystartują. W sumie strajkować ma 300 pilotów, stewardess i stewardów, odwołanych może być nawet 40 lotów w całej Polsce.
Nasz czytelnik, poprzez dziejesie.wp.pl, wysłał nam komunikat o odwołanym locie z Zielonej Góry do Warszawy. Lot miał odbyć się w czwartek o 5:45 rano. LOT przesłał komunikat pasażerom. Czytamy w nim: "rejs LO3984 dn. 18/10/18 został anulowany. (...) Przepraszamy.". Oczywiście przewoźnik nie informuje, czy odwołany lot ma jakiś związek z planowanym strajkiem. Natomiast zbieżność czasu może to sugerować.
Związkowcy uważają, że strajk jest legalny, bo pracownicy będą protestować w obronie bezprawnie zwolnionej z pracy Moniki Żelazik, szefowej związku zawodowego. Mają opinię prawników, że w takich przypadkach nie jest wymagane referendum strajkowe.
Przeciwnego zdania jest zarząd państwowej spółki, która wskazuje, że strajk jest nielegalny ze względu na wydany przez sąd zakaz. Pod koniec września Sąd Okręgowy w Warszawie uznał, że zapowiedziane przez związkowców konsultacje w sprawie zorganizowania strajku mogą być nielegalne.
- Sąd w odpowiedzi na nasz wniosek o ponowne zabezpieczenie strajku stwierdził, że nie musi udzielać go ponownie, bo poprzednie jest w mocy. Co oznacza, że strajk będzie nielegalny - mówi money.pl Adrian Kubicki, rzecznik PLL LOT.
Kubicki zaznacza, że nawet jeśli związkowcy będą powoływali się na to, że strajkują w sprawie zwolnienia Żelazik, nie zwalnia ich to z przeprowadzenie referendum przed wszczęciem strajku.
- Nie ma w ustawie o rozwiązywaniu sporów zbiorowych żadnego wyjątku od przeprowadzenia referendum. Związki muszą je przeprowadzić, inaczej strajk będzie bezprawny – podkreśla rzecznik przewoźnika.
Dodaje też, że wszystkie loty powinny odbyć się bez zakłóceń.
Czytaj także: Sąd - nie ma zgody na strajk w PLL LOT
O co właściwie toczy się spór? Głównym powodem pozostaje wypowiedziany w 2013 roku regulamin wynagradzania w PLL LOT. Spółka, ratując się przed bankructwem, przeprowadziła wówczas cięcie kosztów. Według związkowców nowe warunki zatrudnienia są dużo gorsze. Ponadto nowych pracowników zmusza się do zakładania działalności gospodarczej lub proponuje się im umowy cywilnoprawne.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez * *dziejesie.wp.pl