Wyniki badania "Ochrona sygnalistów - świadomość pracowników i praktyki w firmach w Polsce" przeprowadzonego na zlecenie spółki braf.tech, do których dotarł "Puls Biznesu", wynika, że firmy nie są gotowe na nadchodzące zmiany w prawie.
Tylko 45 proc. przedsiębiorstw stworzyło wewnętrzne kanały do zgłaszania nieprawidłowości przez pracowników. Nie oznacza to jednak, że firmy te mogą ze spokojem oczekiwać wejścia w życie nowych przepisów.
Jak pisze "PB", tylko część z nich zapewnia obsługę zgłoszeń anonimowych. Mało która zapewnia ochronę tożsamości sygnalisty, a jednego i drugiego wymaga wchodząca w życie dyrektywa.
W większości firm kanały do zgłoszenia nieprawidłowości mają charakter zwyczajowy. W 56 proc. przedsiębiorstw przyjmuje się je na piśmie, a w 36 proc. - osobiście.
Czytaj też: Zaszczepieni nie wliczają się do limitów. Przedsiębiorcy nadal nie mają prawa ich sprawdzić
Prezes braf.tech Rafał Barański w rozmowie z "PB" podkreśla, że firmy muszą pomyśleć o implementacji specjalnych aplikacji lub systemów przeznaczonych dla sygnalistów.
- Kluczowe są tu cechy takie jak szyfrowanie połączeń oraz danych, kontrola dostępu do narzędzia po stronie organizacji, zabezpieczenia serwerów i oczywiście zgodność z założeniami dyrektywy - podkreśla Rafał Barański, cytowany przez dziennik.
Już tylko niecałe sześć miesięcy pozostało do wejścia w życie dyrektywy o ochronie sygnalistów. Zgodnie z jej zapisami firmy powinny zapewnić specjalne wewnętrzne systemy zgłaszania przez pracowników nieprawidłowości, które mogą skutkować sporami z urzędami, fiskusem, za co groziłyby przedsiębiorstwu sankcje.