Polscy przedsiębiorcy obawiają się zmian w zasadach zatrudniania obcokrajowców, które przygotowało Ministerstwo Rodziny Pracy i Polityki Społecznej. Mogą one uderzyć przede wszystkim w ponad 800 tysięcy pracujących w Polsce Ukraińców.
Obecnie większość z nich otrzymała wizy na podstawie oświadczenia o zamiarze powierzenia pracy. Pojawiły się jednak patologie, jak podrobione czy fikcyjne dokumenty. Na przykład właściciel sklepu z warzywami zatrudniał aż 40 obcokrajowców.
Wiceminister spraw wewnętrznych i administracji Jakub Skiba powiedział, że nowe przepisy pomogą w walce z nadużyciami, przewidują - między innymi - większą kontrolę nad pracodawcami i obcokrajowcami. - Co nie zmienia pozytywnej oceny pracy Ukriańców w Polsce, pomimo wszystkich ryzyk z tym związanych - dodał.
Grzegorz Baczewski z Konfederacji Lewiatan powiedział, że nowe procedury będą bardziej czasochłonne dla pracodawców. Już teraz w niektórych urzędach trzeba czekać na zezwolenie na pracę dla cudzoziemca 3-4 miesiące. Stąd, część pracodawców może zdecydować się na zatrudnienie na czarno.
Prezes Polsko-Ukraińskiej Izby Gospodarczej Jacek Piechota powiedział, że rzeczywiście już teraz przedsiębiorcy mają problemy w urzędach. Niemniej jednak kwestia zatrudniania obcokrajowców musi być uporządkowana, a nowe przepisy wprowadzają dobre rozwiązania, na przykład, centralizowany system zezwoleń. Pozwoli on na sprawdzanie prawdziwości dokumentów, które zastąpią oświadczenia o zamiarze powierzenia pracy.
Nowe rozwiązania mają obowiązywać od stycznia. Okres przejściowy będzie trwać do marca.