Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
oprac. Marlena Kostyńska
|
aktualizacja

Ustawa o spółdzielniach mieszkaniowych. Najważniejsze przepisy

8
Podziel się:

Spółdzielnia mieszkaniowa jest czymś zupełnie innym niż wspólnota mieszkaniowa. W związku z tym opiera się na zupełnie innych uwarunkowaniach prawnych. W tym przypadku stosowana jest ustawa o spółdzielniach mieszkaniowych.

Ustawa o spółdzielniach mieszkaniowych ma ułatwiać rozwiązywanie kwestii spornych dotyczących lokali mieszkaniowych
Ustawa o spółdzielniach mieszkaniowych ma ułatwiać rozwiązywanie kwestii spornych dotyczących lokali mieszkaniowych (Fotolia)

Spółdzielnie mieszkaniowe i właściciele mieszkań

Od chwili, gdy coraz więcej osób przekonuje się o zaletach mieszkania własnościowego, powstaje coraz więcej lokali, które mają odrębną własność. W związku z tym interesy członków spółdzielni rozjeżdżają się coraz bardziej w stosunku do interesów właścicieli mieszkań, którzy nie są członkami takich spółdzielni.

Stąd tak ważna jest znajomość zapisów ustawy o spółdzielniach mieszkaniowych, która ma pomóc w rozwiązaniu sprzeczności interesów między obiema grupami. Chodzi tu przede wszystkim o spory związane z zasadami członkostwa w spółdzielni, a także z zasadami rozliczeń spółdzielni mieszkaniowej, które są wyjaśniane i poprawiane w kolejnych nowelizacjach.

Spółdzielnia mieszkaniowa zaspokaja bowiem potrzeby mieszkaniowe i inne członków tej spółdzielni. Spółdzielnia buduje i administruje lokalami mieszkalnymi. Można te lokale zamieszkiwać na podstawie spółdzielczego własnościowego prawa do lokalu.

Działanie spółdzielni mieszkaniowych

Działanie spółdzielni mieszkaniowych w wielu aspektach jest anachroniczne, powoduje też sporo niedogodności dla członków samej spółdzielni. Podstawowe cechy spółdzielni mieszkaniowej to dobrowolność, charakter zrzeszeniowy, zmienny skład osobowy, a także zmienność funduszu związanego z udziałami. Spółdzielnia prowadzi wspólną działalność w interesie swoich członków. Prawo spółdzielcze, które aktualnie obowiązuje, zawiera wiele rozwiązań umownych, które określa się w statucie spółdzielni.

Wszystko to powoduje, że ustalono mniej więcej takie same zasady w spółdzielniach. Według tych zapisów istnieje pełna dobrowolność, a także dostępność związana z członkostwem w spółdzielni. Każdy członek ma równe prawa i obowiązki. Jeżeli spółdzielnia wygeneruje nadwyżki albo oszczędności to należą one do członków. Spółdzielnie muszę też prowadzić działalność kulturalno-oświatową, a także działalność społeczną.

Co ważne, działanie spółdzielni oparte jest o samorządność. Mogą one decydować samodzielnie albo przy pomocy swoich organów. Statut spółdzielni ustalany jest przez założycieli spółdzielni. Jest to potwierdzany przez podpisy, które składają członkowie. Przy okazji wybierają organy spółdzielni.

Pojawiają się jednak głosy, by – ze względu właśnie na rosnące zainteresowanie własnością lokali – przekształcać spółdzielnie we wspólnoty mieszkaniowe. Te zwykle zarządzane są bardziej efektywnie.

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(8)
WYRÓŻNIONE
Obiektyw
6 lat temu
Autor tego artykułu nie bardzo rozumie ustawę o spółdzielniach mieszkaniowych, ani nie rozumie sensu spółdzielczości, bo pisze ewidentne bzdury. Nie w spółdzielczości jest problem, ale w organizowaniu ich kontroli, poronionych pomysłach ustawodawcy i pani senator. Żadna propozycja ustawowa nie zabezpieczyła spółdzielni mieszkaniowych przed radami nadzorczymi składającymi się z ludzi o marnym pojęciu o zasadach zarządzania czymkolwiek bez żadnych kwalifikacji ,ale za to aktywistami z "klucza" obojętnie jakiej opcji. Walne, które ustawić może byle awanturnik łasy na dorwanie się do spółdzielczej kasy i majątku, rozwalając spółdzielnie nawet wbrew woli i oczekiwaniom jej członków. I niekoniecznie muszą to być ci mityczni źli prezesi, ale oni wszakże są medialnie atrakcyjni. Nieprawdaż? Choć przyznać trzeba, że bywa różnie ( ale to zależy od rad). Istota tkwi w zasadach naboru, funkcjonowaniu rad oraz organizacji walnego, tak by faktycznie broniły interesów spółdzielców. Niekoniecznie wspólnota jest lepsza. Jeśli brak woli porozumienia i pieniędzy to wspólnota leży i kwiczy.Skończcie pisać te tendencyjne głupawe artykuły szczujące na spółdzielnie, bo idea spółdzielczości jest ze wszech miar słuszna. Nikt nie broni się wydzielać wspólnotom, ale jakość nie bardzo chcą. Może to komuś da trochę do myślenia. Choć wątpię .
Obiektyw
6 lat temu
Do Solo: Te patologie w spółdzielni to skąd się biorą? Z niewiedzy ludzi oraz braku zainteresowania własnymi sprawami czyli praktycznym brakiem kontroli. A co dają w zamian jak dobrze działają - w przeciwieństwie do wspólnot, możliwość zabezpieczenia finansowania działalność remontowej i eksploatacyjnej oraz decyzyjność w sprawach koniecznych. Co robi wspólnota, gdy brak środków na zapłatę bieżących faktur i remontów i nie ma wspólnego wora pieniędzy by to uregulować, albo nie potrafią współwłaściciele znaleźć wspólnego języka? "Puacze", a zarządca ma to generalnie w ... bo czeka na decyzje właścicieli. Jak napisała Aga jest OK do pierwszego problemu. Spółdzielnia jest prywatnym przedsiębiorstwem i jak nie będzie zainteresowania, ale mądrego zainteresowania jej członków sprawami spółdzielni, to żadna władza nic nie poradzi poza przegranulowaniem przepisów i paraliżem działalności. I teraz w tym kierunku to zmierza . jak w starym kawale: po wyrwaniu 6 nóg mucha głuchnie na wezwanie : Idz!.Oszołomstwo jest wszędzie i po stronie kiepskich zarządów wybranych przez kiepskie rady i po stronie ludzi, którzy nie rozumieją kompletnie zasad tylko widza koniec własnego nosa i własny interes kosztem innych. A póki żyjemy w mrowisku to zrozumienie i akceptacja zasad i działań oraz wzajemny szacunek i respektowanie dóbr innych są podstawą. Trudne to w naszych warunkach ale konieczne by dobrze funkcjonować. Łatwo rzucać pomówienia. Tak, znam się na przepisach spółdzielczych i ich problemach, nie - nie uczestniczę w patologiach. Widzę za to zagrożenia zarówno te praktyczne jak i ekonomiczne w szalonym pędzie do likwidacji spółdzielni, a Ty Solo niestety nie.
Solo
6 lat temu
Jestem członkiem spółdzielni mieszkaniowej od 49 lat jak do tej pory były różne nowelizację ustawy o spoldzielniach mieszkaniowych żadna władza nie potrafiła zaradzić na patologie które istnieją w sp.mieszkaniowych od lat na zachodzie Europy takiego dziwactwa jak sp.mieszkaniowe w Polsce nikt nie zna
NAJNOWSZE KOMENTARZE (8)
mieszkaniec s...
3 lata temu
Wszyscy ci którzy tak źle oceniają spółdzielnie bardzo szybko się przekonują jak działa wspólnota i chętnie wróciliby do spółdzielni, ale niestety nie jest to możliwe. Póki nowy dom, póki nie trzeba wykonywać remontów jest ok, ale gdy tylko przyjdzie czas na inwestycje wtedy zaczyna się problem i kłótnie bo nie ma skąd wziąć pieniążków pozostaje tylko kredyt na 30 lat. Żadna spółdzielnia nie zaciąga kredytów na remonty swoich nieruchomości. Gdyby członkowie spółdzielni interesowali się swoimi sprawami i nie wybierali oszołomów ciągle tych samych do Rad Nadzorczych nie byłoby problemów... jaka Rada taki Zarząd tyle i aż tyle.
Bb
6 lat temu
Spółdzielnie to banda do kupienia ludzi a za nasze czynsze idą na wynagrodzenia całej administracji to relikt komuny
Ala
6 lat temu
spółdzielnie mieszkaniowe to relikt minionej epoki do łupienia ludzi !!! 50% czynszu to pensje darmozjadów administracji, dlatego trzeba spółdzielnie zlikwidować !!!!!
Obiektyw
6 lat temu
Do Solo: Te patologie w spółdzielni to skąd się biorą? Z niewiedzy ludzi oraz braku zainteresowania własnymi sprawami czyli praktycznym brakiem kontroli. A co dają w zamian jak dobrze działają - w przeciwieństwie do wspólnot, możliwość zabezpieczenia finansowania działalność remontowej i eksploatacyjnej oraz decyzyjność w sprawach koniecznych. Co robi wspólnota, gdy brak środków na zapłatę bieżących faktur i remontów i nie ma wspólnego wora pieniędzy by to uregulować, albo nie potrafią współwłaściciele znaleźć wspólnego języka? "Puacze", a zarządca ma to generalnie w ... bo czeka na decyzje właścicieli. Jak napisała Aga jest OK do pierwszego problemu. Spółdzielnia jest prywatnym przedsiębiorstwem i jak nie będzie zainteresowania, ale mądrego zainteresowania jej członków sprawami spółdzielni, to żadna władza nic nie poradzi poza przegranulowaniem przepisów i paraliżem działalności. I teraz w tym kierunku to zmierza . jak w starym kawale: po wyrwaniu 6 nóg mucha głuchnie na wezwanie : Idz!.Oszołomstwo jest wszędzie i po stronie kiepskich zarządów wybranych przez kiepskie rady i po stronie ludzi, którzy nie rozumieją kompletnie zasad tylko widza koniec własnego nosa i własny interes kosztem innych. A póki żyjemy w mrowisku to zrozumienie i akceptacja zasad i działań oraz wzajemny szacunek i respektowanie dóbr innych są podstawą. Trudne to w naszych warunkach ale konieczne by dobrze funkcjonować. Łatwo rzucać pomówienia. Tak, znam się na przepisach spółdzielczych i ich problemach, nie - nie uczestniczę w patologiach. Widzę za to zagrożenia zarówno te praktyczne jak i ekonomiczne w szalonym pędzie do likwidacji spółdzielni, a Ty Solo niestety nie.
Bob budownicz...
6 lat temu
U nas wszyscy by chcieli coś burzyć likwidować. Żeby wymyślić coś konstruktywnego nie wystarczy mieć mózg ale trzeba zniego korzystać.