- Trzeba rozwiać mity o kasach fiskalnych. Te mają określony terminy działania: homologację albo pamięć fiskalną - mówi money.pl wiceminister rozwoju Tadeusz Kościński. Proces wprowadzania nowych urządzeń rozpocznie się w 2018 roku. - Nie powiedzieliśmy jeszcze, kiedy te nowe kasy mają być kupione - zaznacza.
Minister zaznaczył, że nowe kasy fiskalne będą wysyłać informacje o wszystkich transakcjach do skarbówki od 1 stycznia 2018 roku.
Tadeusz Kościński przyznaje, że na razie toczą się konsultacje związane z e-paragonami. A resort rozmawia z różnymi stronami: handlem, bankami i organizacjami wspierającymi obrót bezgotówkowy.
- Nie ma mowy o żadnych danych osobowych. Na nowych paragonach będzie informacja o sklepie, jego numer NIP, informacje o VAT - wyjaśnił pytany o kwestię ochrony danych osobowych. Dodał, że choć są uwagi zgłaszane do projektu, to nie ma nikogo kto by go całkowicie blokował.
Oczywiście informacje nie bez powodu trafią do Ministerstwa Finansów. - e-Paragon ma na celu eliminację szarej strefy. Odbyć ma się to jednak bez zaglądania do portfela Polaków - zapewnia wiceminister.
Jak dane skarbówka będzie mogła wykorzystać? Załóżmy, że na jednej stronie ulicy jest fryzjer i po drugiej także. Urząd skarbowy w systemie komputerowym będzie widział, że ten pierwszy dziennie wystawia 30 paragonów, a drugi tylko 5. Fiskus będzie musiał tylko odpowiedzieć na pytanie: czy ktoś źle prowadzi biznes, czy może nie płaci podatków?
- Czas skończyć z myśleniem, że kontrola u nieuczciwego przedsiębiorcy to coś złego. Przecież to dla rzetelnej firmy jest psucie rynku. To ten uczciwy jest dla nas benchmarkiem, punktem odniesienia. Gdyby wszyscy płacili podatki, to moglibyśmy pozwolić sobie na ich obniżenie - przypomina.
Rząd przekonuje, że z e-paragonów wszyscy będą mieli korzyści. Polacy nie będą musieli zbierać stert dokumentów, pilnować by nie wyblakły czy martwić się ich zgubieniem. Reklamacja będzie dużo prostsza.
- Informacje o swoich zakupach klient dostanie w dowolnej formie, na przykład na skrzynkę e-mail, do dedykowanej aplikacji na smartfonie czy sms-em. Słowem tak jak sobie życzy i podobnie jak jest w e-commerce - mówi Kościński. Wiceminister dementuje też publikacje prasowe, które sugerowały, że zbieranie paragonów będzie jedynie domeną banków.
Każdy kto będzie chciał, będzie mógł stworzyć program czy aplikację, która zarchiwizuje dowody zakupu oraz je przeanalizuje. Dzięki temu aplikacja sprawdzi ile kalorii mają kupowane przez nas produkty spożywcze. e-Paragon może więc pomóc w odchudzaniu.
Zainteresowane nim będą też programy lojalnościowe czy telekomy. A także startupy, które będą mogły go wykorzystywać do przedstawiania analiz domowego budżetu. e-Paragon pokaże małżeństwu, ile mąż wydaje na utrzymania samochodu, a żona na ubrania.
Zagregowane i anonimowe dane mają posłużyć też biznesowi. Producent dowie się, ile batoników sprzedał w jakim sklepie, w jakiej liczbie, a nawet o której godzinie.
W Polsce działa ok. 2 mln kas fiskalnych. - Z naszych szacunków wynika, że polscy przedsiębiorcy zapłacą za wymianę kas ok. 4 mld zł - wyliczyła Polska Izba Handlu. - Te największe sieci wielkopowierzchniowe czy sieci dyskontów udźwigną taki wydatek, ale dla pojedynczych sklepów to zabójcza kwota. Kupno nowej kasy za ok. 2 tys. zł to zbyt wysoki koszt dla rodzinnego sklepu, może to doprowadzić nawet do zamknięcia przedsiębiorstwa - uważa Waldemar Nowakowski, prezes Polskiej Izby Handlu.
Więcej o e-paragonach przeczytasz tutaj.